niedziela, 3 października 2010

ŻRĄ SIĘ ABY WYDALIĆ KANDYDATA

I oto stałam się świadkiem degrengolady opolskiej Platformy Obywatelskiej. Nie żebym się nie cieszyła bo nie darzę lokalnych liberałów pozytywnym uczuciem. Jednak uważam, że nie kopie się leżącego. Zapytałam NASZEGO KANDYDATA o to jak według niego zakończy się zadyma wokół pośledniego kandydata na prezydenta?




źródło: Gazeta Wyborcza

KAMIL NOWAK - MÓJ KANDYDAT powiedział, że przecież cytowany tekst zawiera jasną i wyraźną odpowiedź: Platforma Obywatelska w osobie opolskiego szefa tej partii zrezygnowała z usług i gotowości Tadeusza Urbańczyka i odgórnie wybrała Tomasza Wantułę.



"- Podpisaliśmy już nawet porozumienie i w poniedziałek je publicznie zaprezentujemy - zapowiada Korzeniowski."


Można sobie zadać pytanie ile obywatelskości jest w ugrupowaniu, które jawnie lekceważy swoich członków?

Tak z innej beczki pamiętają może państwo, że PO zakładało trzech ludzi? O ile mnie pamięć nie myli byli to: Olechowski, Tusk i Płażyński. Może ktoś jeszcze pamięta jak trzymali się za ręce podczas wiecu na Uniwersytecie Warszawskim?


Odpowiedź na pytanie dlaczego szef  regionu opolskiego ma w d... użym poważaniu szeregowych członków partii i zachowuje się jak nielubiany przez "wszystkich" prezes PiS (żeby nie było - chodzi o jego dyktatorskie zapędy) jest bardzo pokrewne z tym dlaczego "trzech tenorów" nie trzyma się nadal razem (i nie chodzi tu o śmierć Płażyńskiego)?

Ku mojemu zaskoczeniu KAMIL NOWAK - MÓJ KANDYDAT powiedział, że wymieniony w tym tekscie radny Andrzej Kopeć, (o skrajnie odmiennym spojrzeniu na rzeczywistość) zasługuje na to aby wybrać go ponownie na funkcję radnego. Chociażby za coś, co dzisiaj wydaje się abstrakcją. Za posiadanie jaj i honorowe zachowanie wobec jawnego skurwysyństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz