czwartek, 27 stycznia 2011

PREZYDENT WYBIERA OBIAD

Wydawać by się mogło, że czasy fotografowania się z dziećmi minęły bezpowrotnie. Okazuje się jednak, że nie. Do panteonu zawierającego takie persony jak Bierut, Stalin, Mao, Hitler dołączył nasz ukochany prezydent Tomasz Wantuła.

Oczywiście można machnąć ręką na nachalną propagandę. W końcu kto tego nie robi. Jednak czasami warto zwrócić uwagę na szczegóły bo tak oto wizyta prezydenta, który zapewne miał dobre intencje może zamienić się na wizytę w restauracji gdzie klient samodzielnie wybiera posiłek.

źródło: Strona UM

Wszystko oczywiście wina perspektywy, dzięki której rzeczy małe stają się jeszcze mniejsze. Nam pozostaje przypomnieć sobie jakie postacie z bajek żywiły się dziećmi: Trole, Hobbity, Gnomy a może coś innego? ;)

poniedziałek, 17 stycznia 2011

ZLECENIE NA POSŁA

Wybory minęły. Zaczęła się stagnacja. Oczekiwanie na powiew, który wymiecie stare śmieci i zastąpi je nowymi albo pozostawi te bardziej zakamuflowane, które nie tkwią na reprezentatywnych stanowiskach. Lecą głowy, dymisje wymuszone czy też "naturalne". Nikt o nic nie pyta, wszyscy czekają. Ja również.

Sądziłam jednak, że walenie się po mordach skończyło się 5 grudnia. Jednak nie. Zlecenia na niektórych trwają do dnia dzisiejszego. Tak na przykład stało się z posłem Robertem Węgrzynem. Najnowsza wzmianka o pośle dotyczy ni mniej ni więcej, ale jego prywatnych zdjęć umieszczonych na serwisie społecznościowym Facebook.

źródło: Gazeta Wyborcza

Na fotografiach z wakacji lokalny poseł PO prezentuje się na plaży z grupą wyznawcy świadomości Kryszny. Jednak problemem nie jest bezpośredni kontakt wybrańca narodu z obcą naszej chrześcijańskiej tradycji kulturą. Bulwersujące jest to, że poseł nie chodzi po plaży we fraku tylko w slipach. Pruderia na łamach Gazety Wyborczej wydaje się co najmniej dziwna skoro bez ceregieli pisze się tam o "wynaturzeniach" homoseksualizmu, ateizmu, lewactwa czy ekologii ;)

Jeżeli zaczniemy zastanawiać się czy nie ma innych tematów, dojdziemy do wniosku, że sprawa ma głębsze dno i wiąże się ze "złym koniem" na którego postawił lokalny poseł. Jeżeli cofniemy się w czasie - wystarczy kliknąć na podkreślony na zielono link - zauważymy, że od dłuższego czasu nagonka na posła trwa w najlepsze i ma zwiazek z tegorocznymi wyborami do sejmowego koryta i miejscem, które miałby otrzymać nasz lokalny celebryta. Jak wynika z poniższego tekstu ma być odległe.


 źródło: Gazeta Wyborcza
.
Dlaczego w ogóle podjęłam wątek slipek posła? Ponieważ wpierdalanie się z buciorami w czyjeś życie jest poniżej pewnego poziomu, który powinien być uprawiany w mediach mających na celu być uważanymi za opiniotwórcze.