czwartek, 23 grudnia 2010

MENTALNOŚĆ KALEGO

Wydawało się, że wszystko jest w najlepszym porządku. Zaszczyty, władza, sława, miłość poddanych. A tu nagle trach i wszystko się posypało jak domek z kart. Jak to się stało? Jak to możliwe, że niemożliwa do zrealizowania koalicja stała się rzeczywistością spychając prezydenta i jego ugrupowanie do opozycji?



A było to tak.... oczywiście według niepotwierdzonych informacji i zasianych plotek

Pewnego, niedzielnego dnia a raczej wieczora do piwnicy domu przy ulicy Filtrowej zajrzał Don Kopeć z La Manchy. Był to znany w lokalnym światku energiczny młodzieniec, skory do podejmowania niebezpiecznych przedsięwzięć zagrażających istnieniu trwałych bytów. Tym razem podążał zgodnie ze wskazówkami mapy, która określała miejsce ukrycia tajemnego skarbu. Według legendy miał być to kamień - mający moc tchnięcia w rozmowy partyjnych bonzów ciutkę intelektu i odmiennego spojrzenia na dotychczas jałowe dysputy. I tak przebijając się przez kurz, brud i odłażące płaty złuszczonej farby, która pokrywała rzeczywistość ostatnich 50 lat dał się złapać w sidła. Pułapkę zastawioną przez nikogo innego jak samego Czerwonego Pająka. W jednej chwili ośmionogi, porośnięty sierścią siwy potwór omotał poszukiwacza czerwoną pajęczyną i powiesił u powały niczym baleron. Z tej perspektywy Don Kopeć z La Manchy mógł oglądać jak obrzydliwy pająk ćwiartuje zwłoki młodego chłopca.- Mógłbym zapytać dlaczego pastwisz się nad tym szczeniakiem? - zagaił, chcąc przełamać, niezwykle często występujące tej jesieni lody i śmiertelną ciszę, która panowała w piwnicy. - A co, żal Ci go?- zapytał Potwór.- Nie, tacy jak ja nie przejmują się losem maluczkich. Ty natomiast o ile wiem, zazwyczaj żywisz sympatię do pokrzywdzonych przez los. Dlaczego zatem ćwiartujesz te zwłoki?
- Upuszczam krew z tego pięknego chłopca aby przygotować podstawę do wypieku macy.
W kilku zdaniach Czerwony Pająk wyjaśnił przyczyny swojego niegodnego zachowania. Jak sie okazało krwiożerczy rytuał został wymuszony życiową sytuacją, a właściwie nagłym i bolesnym oderwaniem od koryta. Siwy Potwór zaoferował Andrzejowi opróżniony z krwi zezwłok. Ten jednak omówił.- Z przykrością muszę odmówić - odrzekł Andrzej robiąc oko do Czerwonego Pająka. - My liberałowie żywimy się wyłącznie szampanem i kawiorem. Można było dostrzec cień sympatii, która zawiązała się pomiędzy dwoma skrajnie różnymi osobowościami. W końcu Czerwony Pająk wygarnął prosto z mostu: - My tu gadu gadu o problemach żywieniowych świata, ale nadal nie wiem co cię tu sprowadza młodzieniaszku? Czyżbyś miał za zadanie mnie zgładzić? Nadal wisząc u powały Don Kopeć z La Manchy wyłuszczył swój problem: - Terapia lekarza, do którego ostatnio uczęszczam nie przynosi efektów. Postanowiłem samodzielnie poszukać odpowiedniego lekarstwa, które zaspokoi potrzeby zarówno moje jak i mojego środowiska. Jak się okazało kilkutygodniowe rozmowy w gabinecie lokalnego znachora nie wywołały odpowiedniego efektu. - Nie czuję się komfortowo. Ba nawet nie lepiej i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Niedawno jednak znalazłem informację o tajemnym kamieniu, którego moc sprawia cuda. Podążając jego tropem zapędziłem się do tej piwnicy. I tak oto wpadłem w twe sidła. Pewnie teraz skończę jak inne ofiary czerwonej pajęczyny. - Zdziwisz się, ale nie - odrzekł Pająk. - Jestem w posiadaniu tajemnego kamienia i jestem w stanie Ci pomóc gdyż pokochałem cię jak syna. Czerwony Pająk zsunął się za kotarę, obok której stała pryzma worków z głosami oddanymi na Mikołajczykowski PSL. Po chwili wrócił przywdziany w czarny garnitur i czerwony krawat, wyplątał z pajęczyny Don Kopcia z La Manchy i wziąwszy dłoń naszego młodego odkrywcy włożył mu do niej mały okruch. Był to najprawdziwszy kamień o cudownej mocy. Najtwardsza z twardych odmiana BETONU - partyjnego. Idąc ramię w ramię Don Kopećz nową, bardziej ludzką postacią Czerwonego Pająka zaśmiewali się w głos. Nikogo nie interesowały sponiewierane zwłoki chłopca o Pięknej twarzy.

Ktoś może mnie zapytać jakim cudem mój wszakże piękny umysł stworzył taki bełkot. To proste. Wystarczy poczytać internetowe fora komentujące wydarzenia poniedziałkowego popołudnia. Oczywiście królują określenia: czerwona pajęczyna i walka o stołki w wykonaniu PO. Ale to nie tylko to. Wystarczy posłuchać wywiadu udzielonego przez Rafała Olejnika na antenie Radia Park.

"Uczciwość w polityce nie popłaca"
"Byliśmy ufni i chcieliśmy zmienić miasto"
- Rafał Olejnik

Cały wywiad jest litanią żalów skierowanych pod adresem Platformy Obywatelskiej. Że maiło być pięknie a wyszło jak zwykle, że PO zrezygnowało z porozumienia i wybrało stołki. Znacznie ciekawiej słucha się wywiadu z Andrzejem Kopciem, obecnym Przewodniczącym Rady Miasta. Również udzielonym na antenie Radia Park. który wpuszcza trochę światła do wypowiedzi poprzednika. 

"Oni nie dopuszczali myśli, że nie powstanie żadna większość, w której nie będą uczestnikami"
- Andrzej Kopeć.

I rzeczywiście po części komitet Tomasza Wantuły miał rację. Jednak jak by nie liczyć, najważniejszym i widocznie zapomnianym elementem łamigłówki jest trójka radnych wywodzących się z PiS. Koalicja większościowa omijająca udział Platformy Obywatelskiej wymagałaby uczestnictwa radnych PiS w koalicyjnym bycie. Czy zatem prowadzono z nimi rozmowy? Podobno tak. Raczej na pewno, w końcu głosowanie za wyborem pierwszego przewodniczącego oparło się właśnie na głosach radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Wydawało się, że klamka zapadła i Platforma w negocjacjach nie miała szansy na jakikolwiek ruch. Dlatego TW twardo trzymali się postanowienia o niedzieleniu się władzą. Co prawda PO otrzymało więcej niż mogło w powiecie, jednak miasto dysponuje znacznie większym budżetem i co za tym idzie - możliwościami. Musiałoby być głupie - a jak się ostatecznie okazało nie jest - aby oddać pole w magistracie. Problem z którym borykało się PO trafnie podsumował poseł Robert Węgrzyn. Również na antenie Radia Park. Oprócz stołków, chodzi również o odpowiedzialność wynikającą z firmowania nazwą własnego ugrupowania poczynań  partnera, z którym tworzy się koalicje.

Po niepowodzeniach z PO nie zauważono potrzeb, a może zlekceważono kolejnego potencjalnego koalicjanta do którego doszło, że oto staje się drugim co do wielkości i ważności ugrupowaniem, które również będzie ponosiło odpowiedzialność za czyny swoje i prezydenta. Ale tak za frajer? Poczucie ważności przełożyło się na wzrost aspiracji. Niestety nikt z PiS nie chciał rozmawiać o potrzebach tego ugrupowania. Aż do momentu gdy jednak ktoś taki się pojawił i w poniedziałek o godzinie 14.00 sprawa obsady stanowisk w radzie była pozamiatana.


Mnie najbardziej w tym wszystkim zastanawia totalnie uprawiana hipokryzja. Bo jak Kali ukraść krowę, to dobrze, ale jak Kalemu ukraść krowę, bo już niedobrze! Proszę dokładnie przeanalizować wywiad z Rafałem Olejnikiem.

"Chcieliśmy zmienić miasto, porozumienia programowe, wspólny front, wspólny program, zmienimy miasto" Te same ogólnikowe hasła, które pojawiały się podczas kampanii. Czyli nic nie mówimy i lecimy na wizerunku. Kto przeciwko nam ten wróg. Tu polecam artykuł Tomasza Gduli i ciekawe wypowiedzi obecnego prezydenta.



źróło: NTO

– Niedobrze się stało, że w kampanii przed drugą turą ta niezwykle kompetentna urzędniczka przekroczyła granice urzędniczej apolityczności i przyjęła nieprzyjazną mi postawę – mówi Tomasz Wantuła. Zapewnia, że osobiście puszcza to w niepamięć, ale... – To przekreśliło jej szansę na niemal pewną nominację na wiceprezydenta ds. inwestycji. 

– Ty także przekroczyłeś linię politycznej niezależności, a konsekwencje swoich czynów trzeba ponosić – stwierdził prezydent Wantuła pod adresem rzecznika magistratu Andrzeja Kopackiego, który mocno angażował się w kampanię wyborczą Wiesława Fąfary, na dodatek sam, bez powodzenia, kandydował z list SLD do rady powiatu. Jego los po takiej deklaracji wydaje się przesądzony.

To tak a propos zmiany miasta i obsadzania ludzi wg wskaźników wiedzy i umiejętności, a nie preferencji politycznych. Ale co ja tam wiem. W końcu jestem tylko głupią krową. To nie tylko w tym wywiadzie. Okazuje się, że szerokie porozumienie wyklucza innych. I to całkowicie.


 źródło: Radio Park

Z powyższego materiału polecam wypowiedź Tomasza Wantuły odnoszącą się do jego poprzednika, który został wybrany szefem komisji urbanistyki.

"Jako radny będzie musiał się zgodzić na ruchy, które jako prezydent nie wykonał"

Świetnie. Tylko o ile wiem, bycie szefem komisji, co więcej jej ewentualne ustalenia w naszym mieście nic nie znaczą.  Oczywiście w normalnym układzie politycznym i w zdrowej demokracji nad ustaleniami komisji przechodzi się do porządku. Niestety u nas tematy poruszane w czasie jej obrad wałkuje się później raz jeszcze na sesji. Najczęściej pod publiczkę. Ustalenia i opinie zawsze mogą być podważone i w końcu przegłosowane.

Ze słów prezydenta wyłania się dość ponury obraz. Braku możliwości bycia "czemuś" przeciwnym. Przypomina to zapędy dyktatorskie, a nie demokrację. I chociaż też zaczyna się na literkę "d" to proszę mi wierzyć - oznacza zupełnie coś innego. Słowa pana prezydenta odnośnie Wiesława Fąfary wywołują u mnie ból głowy.

Zastanawia mnie też gdzie był Pan Wantuła gdy przez ostatnie cztery lata gdy uwalano prezydenckie wnioski tylko dlatego, że organ wykonawczy był z innej parafii niż Rada Miasta, którą co warto przypomnieć również tworzyła centroprawica. Czyli macierzyste ugrupowanie, z którego wywodzi się większość członków komitetu Tomasza Wantuły. Skleroza?

Powrócę jednak do wątku dotyczącego hipokryzji. Choćby jak bardzo by się nie wił i sprężał Rafał Olejnik to jakoś mu nie wierzę, że w porozumieniu z Platformą Obywatelską chodziło o coś więcej niż obsadę stołków. Zupełnie tak samo jak w obecnym porozumieniu PO SLD PiS i MN. Tylko, że obecne obejmuje praktycznie wszystkie ugrupowania, a nie dwa.

Wierzę w to, że obecny układ ma paradoksalnie większe szanse na otwarcie się na innych i pracę na rzecz miasta niż jakikolwiek koalicja. W końcu nie trzeba być alfą i omegą aby domyśleć się, że PO nie będzie głosowała we wszystkich sprawach tak samo jak PiS czy SLD. Te trzy ugrupowania więcej dzieli niż łączy. Jednak większe rozproszenie głosów przedkłada się na większą możliwość przebicia się z alternatywnymi pomysłami.

Zresztą jak wiemy z wypowiedzi Roberta Węgrzyna oferta PO nadal jest aktualna, aby powrócić do punktu wyjścia czyli koalicji PO i TW. I tak na prawdę wystarczy tylko jeden gest, aby obecne porozumienie prysło jak bańka mydlana. No cóż taka jest polityka. Należy sobie jednak zadać pytanie czy zmiana status quo jest opłacalna i przede wszystkim dla kogo? Warto pamiętać, że o motylkach skaczących z kwiatka na kwiatek mówi się najczęściej per kurwy.


Jeżeli jednak się mylę mogę wszystko odszczekać. Proszę jednak aby przedstawiono program porozumienia pomiędzy PO i TW. Obiecuję, że opublikuję dużą czcionką cele rozwoju miasta na kolejne cztery lata, tak aby zainteresowani mieszkańcy mogli się zapoznać co takiego stracili. Bo jeżeli chodzi o mnie to nie wiem do czego mam sie ustosunkować. Na stronie Urzędu Miasta nie ma namiarów na Rafała Olejnika, ponieważ z miłą chęcią napisał bym do niego o przysłanie "porozumeinia programowego".

Ale jakby ktoś czytał ten wpis do końca to proszę wysłać na wiestanczyispiewa@gmail.com

niedziela, 19 grudnia 2010

ALICJA W KRAINIE CZARÓW

Najprawdopodobniej mamy nowego wiceprezydenta. Trzecią osobą w naszym mieście zostanie Alicja Stronciwilk. Pogłoski o tej nominacji pojawiły się już w ubiegłym tygodniu. W dodatku Pani Stronciwilk pojawia się jako osoba zwiazana z przyszłym koalicjantem - Platformą Obywatelską o czym można przeczytać na łamach portalu MMKKOZLE.PL.

Niby wszystko pięknie i ładnie. No właśnie - niby. "Już był w ogródku już witał się z gąską"  Rozmowy koalicyjne miały zakończyć obsadzeniem drugiego stanowiska wice i zawiązaniem koalicji gdy nagle, jak grom z jasnego nieba pojawiła się informacja o tym, że poparcie Platformy Obywatelskiej dla Pani Alicji jest wzięte z sufitu.
źródło: PO Kędzierzyn-Koźle

Nie tylko to. PO odezwało się w końcu i zdementowało wcześniejszą pogłoskę o potrzebie posiadania dwóch wice.


 źródło: mmkkozle.pl


 Chociaż wcześniej słyszało się coś innego.



źródło: Radio Park na podstawie wywiadu

Czyżby poseł nie wiedział co mówi? No właśnie pomylił się czy nie? Na łamach Gazety Wyborczej wspomina o dwóch wiceprezydentach i przewodniczącym Rady Miasta. Ta informacja, krąży w ubiegły piątek i spotyka się ze zdecydowanym niedowierzaniem każdej zdrowo myślącej osoby. No bo jak to? Nie dość, że PO wyłożyło się na Urbańczyku, to za poparcie dla Wantuły, które tak niewiele dało podczas II tury, chcą obsadzić wszystkie stołki swoimi ludźmi.

Nie może być! PO oszalało. Nagle jednak okazuje się, że nie dwóch wiceprezydentów, a jednego. Nie dementuje tego poseł Korzeniowski, który już dawno powinien skorzystać ze swojej rady udzielonej posłowi Wegrzynowi, ale jeden z pomniejszych polityków. Ten sam, który był kandydatem PO na stanowisko Przewodniczącego Rady. Czyżby zemsta, wyrachowanie, urażona duma? Może w końcu olśnienie, że ktoś tu leci w kulki..

Ale idźmy dalej. W galerii osób, które przedstawia PO pojawiają się różne nazwiska:
1.Tadeusz Urbańczyk
2.Ewa Czubek
3.Andrzej Krawiec
4.Artur Widłak
5. Bożena Nongiser
6.Łukasz Abrameki
7. Alicja Stronciwilk
Jednak wszyscy konkurenci PO zaproponowani na stolec zostali odrzuceni. Dlaczego? Nie wiadomo. Atmosfera jak w przedszkolu: nie bo nie! Zapadła kurtyna milczenia. Podobnie z powołaniem Ewy Dudzińskiej. Kto to jest i dlaczego akurat ona?

W zamian tego PO otrzymuje prezent w postaci kukułczego jaja jakim jest była rzecznik Urzędu Miasta. Jeżeli prezent nie zostanie przyjęty rozmowy zostaną zerwane i to nie z winy komitetu Tomasza Wantuły, ale ewidentnie Platformy Obywatelskiej. Polityczny majstersztyk. Droga do koalicji z mało wymagającym PiS stoi otworem. Zostawmy jednak te gdybania.


Mnie osobiście zastanawiają cv odrzuconych kandydatów. W końcu nie chodzi tutaj o stanowisko recepcjonistki. Jakie mieli kompetencje, jeżeli nie nadawali się na stanowisko Zastępcy Prezydenta ds. Gospodarki Przestrzennej i Inwestycyjno-Remontowej. Hmmm przepraszam chyba się pomyliłam... miałam na myśli Zastępcy Prezydenta ds. Oświatowych i Społeczno-Gospodarczych. W końcu na stronie Radia Park pojawiła się informacja, że wywodząca się ze skarbówki nowa Pani wice ma lepsze przygotowanie do kierowania gospodarką i inwestycjami.

 źródło: Radio Park


Czy jednak na pewno? W końcu: kto jak kto, ale Alicja Stronciwilk zajmowała się między innymi sztandarową inwestycją naszego miasta czyli elektrownią poligeneracyjną. Nie ma ważniejszej inwestycji, która oczekiwana jest przez gros mieszkańców naszego miasta. No może poza McDonaldem :)

źródło: Nowa Gazeta Lokalna

Jednak czy rzeczywiście pani Alicja jest tym za kogo się ją przedstawia? Sięgnijmy do źródła, czyli do strony ZAK SA - obecnego pracodawcy. Tak znajdziemy stanowisko, które obecnie piastuje teoretycznie przyszła wice.


źródło: ZAK SA

Kto zatem jest lepszy i na jaką funkcję? Urzędnik pracujący od zawsze w skarbówce czy kierownik biura Public Relations czyli de facto osoba zajmująca się kreowaniem wizerunku w przestrzeni medialnej?  Już jutro okaże się kto kogo czaruje.

czwartek, 9 grudnia 2010

NIEOCZYWISTA OCZYWISTOŚĆ

No i się posrao. A miało być tak pięknie. Zacznijmy od początku. KWW Tomasza Wantuły wygrywa. Zdobywa 8 głosów i wystarczy mu 5 aby rządzić tym miastem do usranej śmierci. No przynajmniej do końca kadencji. Tymi 5, a nawet więcej bo 6 głosami dysponuje PO. Koalicja, aż się prosi. Wszyscy czekają jak potoczą się sprawy dalej. Możliwości jest dużo. Na tydzień miasto wstrzymuje oddech.

źródło: NGL

Zarówno Rada Powiatu jak i Rada Miasta postanawiają przeczekać na rozstrzygnięcie wyborów prezydenckich.

źródło: NGL
Tomasz Wantuła wygrywa. Zaczynają się podchody. Pierwsze na ruszt idzie Starostwo. Tam według oczekiwań NASZEGO KANDYDATA koalicja TW + PO + MN +przystawki staje się faktem. Władzę bierze Józef Gisman zostając po raz kolejny Starostą. Jego pastuszkami zostają ludzie z PO, którzy cytując posła Korzeniowskiego mają na celu patrzeć mu na ręce.

Ciekawe, że do tej pory jakoś na nie nie patrzyli :) No ale obecnie zapewne będą mu patrzyli ze zdwojoną siłą. W końcu mają do tego przewodniczącego Rady Powiatu, którym został nauczyciel liceum, który służbowo podlega Staroście? Taki myk wzajemnego zaufania. W końcu miała być koalicja miłości :)

Nadchodzi czas na miasto. Tu KWW TW ma więcej do powiedzenia. Osiem mandatów nie w kij dmuchał. Koalicja TW +PO +MN wzorem Powiatu wydaje się oczywista.W poniedziałek Gazeta Wyborcza publikuje sylwetkę wszystkich nowych włodarzy miast. Między innymi i Toamsza Wantuły.

źródło: Gazeta Wyborcza

A tu jak byk pisze, że jest popierany przez PO. Ciekawe prawda? Według wyliczeń fachowców od matematyki wyborczej poparcie PO nie przyniosło znacznej ilości dodatkowych głosów. Pamiętajmy, że podczas kampanii długo prowadzona była dyskusja na temat wycieczek Tomasza Wantuły do Roberta Węgrzyna przy współudziale Dariusza Jorga co zniechęciło część wyborców PO do zagłosowania na obecnego "jeszcze nie prezydenta".*

Dzięki udzielonemu wsparciu PO zaczęło zachowywać się jak nawciągane. Koalicja miłości w powiecie - rzecz oczywista. Wydawałoby się, że dzięki temu PO odpuści trochę w mieście. Jednak nic z tego. Poseł Korzeniowski w wywiadzie udzielonym Gazecie Wyborczej zaczął zachowywać się jakby "jeszcze nie prezydent" był tylko popychadłem w reku partii i to On a nie Tomasz Wantuła czy jego komitet miałby coś do powiedzenia.



źródło Gazeta Wyborcza

W podobnym Tonie wypowiada się Radio Park:


źródło: Radio Park

Jeszcze we wtorek wymienianym kandydatem na przewodniczącego wymieniany był Grzegorz Chudomięt.
 źródło: NTO

Jednak przypuszczenia okazały się błędne. Brak wsparcia w otoczeniu własnej partii zaowocował wystawieniem na wspomniane stanowisko Andrzeja Kopcia. Zabolało? Chyba nie. Grzegorz Chudomięt aspiruje znacznie wyżej. W końcu dwa stanowiska wiceprezydentów z ramienia PO muszą być kimś obstawione, chociażby teoretycznie. Kimś z odpowiednim doświadczeniem. Tyle teorii.

Niestety jak mówi przysłowie "z tym największy jest ambaras żeby dwoje chciało na raz". Postawienie sprawy obsady stanowisk na ostrzu noża spowodowało, że ludzie z KWW TW lekko mówiąc wkurwili się. Jedno z pierwszych głosowań wykazało, że KWW TW może liczyć też na głosy dwóch radnych lewicy Zygmunta Dereja i Haliny Fogel i nie wyglądało to na pomyłkę.

Na zdjęciu: po prawej PiS, w głębi białe strzałki Zygmunt Derej i Halina Fogel


...nie wspominając o głosach PiS. Czyli komitet KWW TW teoretycznie dysponuje w tym momencie 13 głosami.  Ewentualnie 14 wliczając Huberta Majnusza z Mniejszości Niemieckiej. Każdy dodatkowy głos to stanowisko. Teoretyczna koalicja TW + PiS to zapewne wiceprezydent dla tego drugiego ugrupowania. Można się domyślać kto mógłby nim być. Ale czy rzeczywiście tak będzie? Raczej nie...

 Na zdjęciu: Rafał "boski" Olejnik

Ostateczne głosowanie nad przewodniczącym miasta zakończyło się wynikiem: 12 głosów za Rafałem Olejnikiem i 5 głosów za Andrzejem Kopciem. Najciekawsze w tym wszystkim jest pytanie: kto za kim głosował ponieważ na pierwszy rzut oka rzeczy oczywiste wcale nie muszą się takie wydawać? W końcu gdyby tak było druga odsłona obrad Rady Miasta zakończyłaby się o 16.30 plus 15 minut na zrobienie zdjęć.



*) Tomasz Wantuła jeszcze nie został zaprzysiężony na prezydenta miasta
 

niedziela, 5 grudnia 2010

BEZAPELACYNE ZWYCIĘSTWO

Pierwsze sygnały docierają do nas z komisji wyborczych. Ku zdziwieniu konkurentów społeczeństwo postanowiło dać wyraz poparcia dla jedynego słusznego kandydata. KAMIL NOWAK - MÓJ KANDYDAT ponownym zwycięzcą głosowania. Zewsząd docierają do nas podobne fotografie. Niestety ze względu na ograniczoną ilość miejsca na serwerze (od dwóch dni dzielimy go z WikiLeaks) nie możemy szaleć z grafiką.

Dokładnie tak jak Lisa Murkowski, amerykańska senator polskiego pochodzenia. To sukces demokracji. I ciekawy sposób na pokazanie siły swojego głosu. O tych, którzy jeszcze nie słyszeli o senator polecam lekturę artykułu.

piątek, 3 grudnia 2010

SCEDOWANIE GŁOSÓW

Do ostatniej chwili trwały rozmowy pomiędzy przedstawicielami komitetu NASZEGO KANDYDATA o scedowanie ćwierci tysiąca głosów na jednego z poślednich kandydatów. KAMIL NOWAK - NASZ KANDYDAT pozostał nieugięty

Nie ma zmiłuj, albo wiceprezydentura albo niech spierdalają - miał powiedzieć do swoich współpracowników. - Ja też muszę się znaleźć przy korycie. Im bliżej tym lepiej.

 
 źródło: Caban

Tym samym zachęcamy naszych wyborców aby 5 grudnia zamiast do urn poszli z dziećmi na wycieczkę ;)

KONTRATAK CIECHEGO WIEŚKA

Cztery lata temu gdy wybieraliśmy pomiędzy szóstką kandydatów mieszkańcy naszego pięknego miasta mogli bezpośrednio zadawać pytania kandydatom. W tym roku tak nie było. Dlaczego? Nie wiem. Nikt nie zmobilizował się aby taką debatę przeprowadzić. Pomijam debatę zorganizowaną przez stowarzyszenia: "kk-pochwal sie miastem" oraz "SITPChem". Ta pierwsza odbyła się bez zadawania pytań z sali, ta druga miała za małą skalę.

Zresztą co tu dużo gadać, zupełnie inaczej jest rozmawiać o wizji rozwoju maista dwóch kandydatów, a zupełnie inaczej ośmiu. Wystarczy zerknąć jakie pojawiały się pytania o rozwój miasta w latach 2010-2014 zadawane przez Nowa Trybunę Opolską, która jako jedyna pokwapiła się do stałego udostępniania kandydatom miejsca na swoich łamach. Ogólniki. Zazwyczaj są to ogólniki bo i miejsca w prasie mało.

Część mieszkańców, i ja również utożsamiam się z tą grupą, spodziewała się dowiedzieć jak będzie wyglądało miasto w kolejnej kadencji. Nie interesują mnie programy bo to najczęściej czcze obietnice. Interesują mnie ich szczegóły. Na przykład te związane z dwoma centrami Kędzierzyna-Koźla. Od dwóch kadencji albo i dłużej mówi się o powstaniu centrum historycznego w Koźlu oraz gospodarczego w Kędzierzynie, tylko jak to zrobić bo na razie nie widać aby cokolwiek w tym temacie ruszyło?

Nadarzała się okazja aby można było porozmawiać o tym z dwoma kandydatami. Niestety do spotkania nie doszło. Komitet Tomasza Wantuły po raz kolejny ustami Rafała Olejnika powiedział, że to co miał powiedzieć - powiedział i basta. Natomiast okres dwóch tygodni przed II turą przeznaczy na indywidualne spotkania z wyborcami.

źródło: internet

Problemem jest tylko to, że jako indywidualny wyborca nie sposób było się dowiedzieć gdzie odbywają się te spotkania. Strona internetowa kandydata na prezydenta milczała w tej sprawie do dnia dzisiejszego. Spotkania jednak odbyły się o czym, Tomasz Wantuła - tym razem, o dziwo sam -  powiadomił w dzisiejszym wywiadzie na antenie Radia Park. Obecnie na stronie komitetu jest tylko plakat wyborczy. Jak na walkę z dotychczasowym marazmem to trochę za mało.

źródło: Strona kandydata

Ktoś mi powie, że się czepiam ale czy można inaczej? Tu nie chodzi o wybór trenera piłki kopanej na osiedlowym boisku. Tu chodzi o osobę z wizją, na której spocznie duża odpowiedzialność. A co dostajemy? Ładny obrazek.

źródło: Strona kandydata

Drugi kandydat z cichego zrobił się głośny. Dwoi się i troi, aby przebić się przez medialną ciszę, jednak ciężko. Oprócz Radia Park nikt nie poinformował o wyniku dyskusji ze związkowcami. Widocznie przekształcenia w MZK są mało ważne dla lokalnej społeczności.


źródło: Radio Park

Również debata w telewizji opolskiej przeszła bez echa. Trudno jest mi się do niej odnieść, ponieważ należę do tych osób, które wyrzuciły telewizor na śmietnik... (To znaczy do punktów odbioru zużytego sprzętu elektronicznego.) jednak z tego co widziałam w internecie, pytania nie były podchwytliwe, a dotyczyły istniejących problemów. Chciałabym mieć pogląd na kwestię dalszych losów MZK, budynków komunalnych i socjalnych i zagospodarowania miasta. Oglądając tylko jednego kandydata czuje się niedosyt.

Zresztą nie tylko mi nie wystarcza ładny wizerunek kandydata. Polecam komentarz Grzegorza Stępnia opublikowany na łamach Nowej Gazety Lokalnej i jego ostatni akapit - chociaż się z nim nie zgadzam.


źródło: Nowa Gazeta Lokalna

Ponieważ ja nadal nie wiem jakie są obietnice Tomasza Wantuły. Nawet jeżeli jest otwarty na dyskusję to z kim? Rada Miasta to w większości ci sami ludzie, którzy rządzili miastem w poprzedniej kadencji. Nie spodziewam się po nich nagłej erupcji pomysłów.

TAJEMNY PASZKWIL

Przez kilka dni mieszkańcy miasta nie mówili o niczym innym niż o tajemnej ulotce, która zagościła na kozielskich przystankach autobusowych. I nie tylko. Dyskusja o tym co zawierał paszkwil przyćmiła sprawę absencji Tomasza Wantuły podczas odbywających się w tym tygodniu debat.


Źródło: Radio Park

Rafał Olejnik zapewne tego nie wie, ale monitoring w naszym mieście szwankuje. Zatem szanse aby złapać winowajcę są bliskie zeru. No cóż - chyba, że wie :) Tu ciekawostka, proszę zerknąć na program wyborczy Pięknego Tomka aby dowiedzieć się, że zasypanie kamerami miasta to jeden z punktów jego programu.

To taki standardowe myślenie przedstawiciela służby zdrowia. Leczy się skutki, a nie objawy. Przestępstwo nie rodzi sie samo z siebie tak jak myszy nie rodzą sie z kurzu i słomy. Jest czymś spowodowane. Najczęściej frustracją powiązaną z biedą i brakiem perspektyw. Powszechny monitoring nie uleczy tych zjawisk. Może natomiast wywołać kolejną, równie niebezpieczną chorobę.




Sprawa nabrała rozgłosu w innych mediach. Mnie zastanawia jedno dlaczego ulotka pojawiła się na finiszu II tury? Od lat na słupach ogłoszeniowych na terenie miasta można co jakiś czas zauważyć ksera różnorakich apeli skierowanych do mieszkańców Kędzierzyna-Koźla. Tendencja powszechnie znana. Ale w tym wypadku mająca na celu zdyskredytowanie komitet Wiesława Fąfary.


źródło: Nowa Gazeta Lokalna

- (...)Ulotki zawierają treści nieprawdziwe. Mogą one wprowadzić niektórych wyborców w błąd. Dlatego sprawa spotkała się ze zdecydowaną reakcją naszego komitetu wyborczego. Niezwłocznie zgłosiliśmy ją na policję – mówi Rafał Olejnik, szef Komitetu Wyborczego Wyborców Tomasza Wantuły.

Ale jakie treści? O co oskarża się Tomasza Wantułę? Czy coś ukradł? Kogoś zgwałcił? Może w końcu wiadomo jakim cudem obkleił całe miasto bilboardami i plakatami skoro daleko mu do krezusa?




 

 

Ciężko się było dowiedzieć co zawierały. Oczywiście kalumnie. Nieprawdziwe informacje, a tak w ogóle było to paszkwil. Ulotki zniknęły szybciej niż ktoś je powiesił. Nam zajęło kilka dni aby dotrzeć do zdjęcia jednej z nich. 
Nie wiem jak wy, ale ja tu nie widzę nic zdrożnego. Tylko wciąż pojawiające się na wszelakich forach internetowych powtarzane do znudzenia pytanie: Czy ktokolwiek stoi za Tomaszem Wantułą? A jeżeli tak kto to może być?

Z TYTANÓW USZŁO POWIETRZE

Miało być starcie tytanów. Komitet Pięknego Tomka kontra komitet Cichego Wieśka. Miała się lać krew, słać trupy wyciągnięte z szafy i teczek. Zamiast tego otrzymaliśmy figę z makiem. Odnoszę wrażenie, że komitety położyły lagę na prowadzenie kampanii.

źródło: strona wyborcza

Na stronie Pięknego Tomka wieje nudą. Usunięto wszystkie wywiady z Radia Park. Wierni wyborcy nie doczekali się w końcu filmu, dzięki któremu "Wybraniec" miał przemówić do stłamszonego lewicową tyranią, ludu pracującego Kędzierzyna-Koźla. Wzorem naszego bloga pojawiły się za to przedruki z reklamówek zamieszczonych w lokalnej prasie. ŻENADA. Po co zresztą się męczyć skoro wybory wydają się wygrane.

źródło: strona wyborcza
Druga strona też nie lepsza. Ograniczyła się do wrzucenia kilku materiałów mających odwołać się do młodzieży. Wiesiek to fajny kolo. Szkoda tylko, że młodzież ma to w dupie. Dała temu wyraz nie pojawiając się przy urnie. Wątpliwe, że obecnie stanie się inaczej. Zresztą co tu dużo gadać. Skacząca postać prezydenta już stała się tematem żartów krążących w internecie.

W niedzielnej "Parkowej Nowomowie" mówi się nawet o wyborczej gierce, która mogłaby powstać z inymi bohaterami lokalnej sceny politycznej: Grzegorzem "Nożownikeim" Chudomiętem i Posłem "Kuźwa" Węgrzynem. SLD sam kładzie głowę na pniaku. Przed filmikiem pojawiła się stateczna wersja tej reklamówki. Na szczęście dla  komitetu tylko na chwilę i prawie nikt nie zdążył tego zauważyć.

Dlaczego na szczęście? Plik nazywał się "1_pajacyk_sztywny". Resztę dopowiedzcie sobie sami :)


Trzeba sobie jasno powiedzieć, że wybór w drugiej turze nijaki. Z jednej strony obecny prezydent, który zamiast obiecywać cuda na kiju prowadzi samo ograniczającą się kampanię wyborczą. Ewenement na skalę światową. Zresztą zobaczmy sami:

źródło: strona wyborcza

Co to za ograniczony program? Wiesław Fąfara twierdzi i całkiem słusznie, że jest świadomy tego, że trzeba obiecywać rzeczy realne do spełnienia i przede wszystkim trzeba mieć zgodę Rady Miasta. Tylko czy wiedza o tym wyborcy? Nie sądzę.

Z drugiej strony Tomasz Wantuła, który nie obiecuje nic nowego. Analizując program Pięknego Tomka można zauważyć, że przecież to co obiecuje praktycznie już jest, ewentualnie wkrótce będzie. Dziwne, że nikt tego jeszcze nie zauważył.

No może nie wszystko. Kontrkandydatów dzieli wizja budownictwa. To jedyna poważna różnica w programie tych dwóch kandydatów. Cichy Wiesiek chce mieszkań komunalnych i socjalnych. Natomiast Piękny Tomak stawia na bogatych - no bo w końcu kogo stać na budownictwo własnościowe jeśli nie ich? Biednym zaś pozostawia mieszkania modułowe.

czwartek, 2 grudnia 2010

TO PRZEZ WIRUS

Niestety nam też się udzieliło. W wyniku załapania wirusa - modnej obecnie wymówki - nie mogliśmy uaktualniać wpisów na blogu a namnożyło się ich kilka. Obiecuję, że wszystkie brakujące informacje o trwaniu kampanii wrzucimy dzisiaj wieczorem.

Pozdrawiam wasza Viola

sobota, 27 listopada 2010

OBJĘCIE STANOWISKA

Stało się. W dniu wczorajszym NASZ KANDYDAT oficjalnie objął stanowisko prezydenta miasta Kędzierzyn-Koźle. Nie obyło się bez protestów zwolenników Tomasza Wantuły, ale po krótkiej interwencji straży miejskiej ich kości użyźniają ziemię. W swoim pierwszym wystąpieniu KAMIL NOWAK -NASZ KANDYDAT zapowiedział dalsze zaciskanie pasa oraz powszechną szczęśliwość która zapanuje w mieście pod koniec lat 40 XXI wieku.


Publiczność zgromadzona na placu im. Rady Europy (wkrótce im. Kamila Nowaka) nagrodziła oklaskami naszego kandydata.

Obecnie prawnicy magistratu pracują nad uchwałą zmieniającą nazwę miasta na Kamil-Nowak oraz budowy pomnika naszego UKOCHANEGO PRZYWÓDCY. Postać wykonana ze szczerego złota o wysokości 40 metrów ma stanąć w Koźlu nad Odrą. Wyciągnięta dłoń DROGIEGO PRZYWÓDCY ma wskazywać słońce i podążać za nim po nieboskłonie. Pomnik mają zaprojektować najwięksi architekci. Wkrótce zostanie ogłoszony konkurs.




NASZ KANDYDAT podczas pierwszej rozmowy przyjął gratulację od prezydenta Stanów Zjednoczonych. How are you Diud - miał rzeknąć - jak poinformował nas DROGI PRZYWÓDCA



 

wtorek, 23 listopada 2010

KOALICJA MIŁOŚCI

Przed nami druga część kampanii. Zapewne zakończoną powtórką z rozrywki czyli wynikiem sprzed 4 lat Tym razem jednak będzie odwrotnie. Wygra Piękny Tomek, a przegra Cichy Wiesiek. Podobnym stosunkiem głosów jak w 2006 roku. Na nic się zda mobilizacja ponad 60 % uprawnionych do głosowania.

Panowie brak edukacji, budowania światopoglądu tak właśnie owocuje. Ludzie mają wybory w dupie, a przede wszystkim młodzież. Z moich informacji wynika, że do komisji wyborczych zaglądały głównie osoby 50 +. Młodzież można było policzyć na palcach dwóch rąk. No, ale ja tu sobie mogę apelować. Nie ukrywajmy, że jest to wam na rękę.

Pojawiły się pierwsze wyniki i komentarze. Kto z kim, kiedy, dlaczego i za co?

Zacznijmy od podania składu rady: PO - platforma, TW- komitet Tomasza Wantuły, SLD - lewica, MN- mniejszość PiS - pis
imię i nazwisko                ugrupowanie                   był w radzie czy nowy                   co wiemy

  1. Zygmunt Derej                      SLD                                      tak                                      BMW
  2. Wiesław Fąfara                     SLD                                    tak i nie                           ostatnio prezydent
  3. Ewa Odulińska                      PO                                       nie                                          ?
  4. Rafał Olejnik                         TW                                       tak                                     lekarz
  5. Ryszard Pacułt                      TW                                       tak                                 stary wyjadacz
  6. Mirosław Wantuła                 TW                                       nie                                         ?
  7. Zbigniew Barszcz                  TW                                       tak                                     BMW
  8. Wojciech Jagiełło                  SLD                                      tak                                   nauczyciel
  9. Andrzej Kopeć                     PO                                        tak                                     łebski
  10. Halina Mińczuk                     TW                                       tak                                       BMW
  11. Grzegorz Peczkis                  PiS                                        nie                                    syn radnego
  12. Grzegorz Chudomięt             PO                                        tak                                  przewodniczący
  13. Stanisław Gładysz                 TW                                       nie                                       były radny
  14. Grzegorz Mankiewicz           SLD                                      tak                                   stary wyjadacz
  15. Robert Młodziński                 PiS                                       tak                                       BMW
  16. Marek Niemiec                     PO                                       tak                                       BMW
  17. Elżbieta Czeczot                   TW                                       tak                                       BMW
  18. Halina Fogel                         SLD                                      tak                                       BMW
  19. Telesfor Jankowski               TW                                       nie                                zadziorny szef rady
  20. Hubert Majnusz                    MN                                      tak                                stary wyjadacz
  21. Adam Sadłowski                  PiS                                        nie                                         ?
  22. Łukasz Szostak                    PO                                        nie                                         ?
  23. Tadeusz Urbanczyk              PO                                        nie                                         ?

W podziale na mandaty wychodzi:
TW - 8
PO - 6
SLD - 5
PiS - 3
MN - 1


I tu zaczyna się robić ciekawie. Aby stworzyć większość należy posiadać 12 mandatów. Koalicję może stworzyć w następujących układach:


TW + PiS + MN = 8 + 3 + 1 = 12
PO + SLD + MN = 6 + 5 + 1 = 12
TW + PO = 8 + 6 = 14
TW + PO + MN = 8 + 6 +1 = 15

Jak można było wysłuchać wypowiedzi Posła Węgrzyna udzielonej na falach Radia park Platforma nie zadeklarowała poparcia dla jakiejkolwiek strony konfliktu. Jak to się ładnie nazywa: prowadzi rozmowy ze stroną rządzącą. Oczywiście to kurs na wyczekiwanie, kto siądzie na stolcu w Urzędzie Miasta. Można zapytać dlaczego skoro zwycięstwo Pięknego Tomka wydaje się przesadzone. Odpowiedź wydaje się prosta: oprócz Rady Miasta mamy jeszcze Radę Powiatu i Sejmik.

Zatem trwa dogadywanie się kto i w jakiej odległości zasiądzie przy korycie.

Popatrzmy na powiat. Tam również musi powstać koalicja, aby ludziom żyło się dobrze, a Ziemia Kozielska spłynęła mlekiem i miodem. Oczywiście aby tak się stało to Mniejszość musi grać pierwsze skrzypce. W końcu nie po to Tomasz Wantuła startował do powiatu ze śródmieścia aby Józef Gisman miał trudniej. Zwróćmy uwagę na podział mandatów:

TW - 5
PO - 5
MN - 5
SLD - 3
PSL - 2
PiS - 1

Większość to 11 głosów, którą mogą stworzyć następujące mutacje:

1) TW - 5 MN - 5 i PiS - 1
2) TW - 5 PO - 5 PiS- 1
3) MN - 5 PO - 5 PSL - 2
4) TW - 5 PO - 5 MN - 5
5) TW - 5 PO  -5 PSL - 2
6) MN - 5, SLD - 3 PSL -2 PiS - 1

Na wsiach naturalnym przeciwnikiem są MN i PSL zatem możemy sobie odpuścić 3) oraz 6) PO z PiS - jakoś w to nie wierzę zatem 2) odpada. W mieście naturalną koalicję stworzy TW i PO dlatego 1) też musi odpaść. Pozostaje opcja TW i PO z PSL albo z MN. W drugim wypadku naturalnym kandydatem na starostę będzie Józef Gisman, z którym do niedawna PO miało "kosę", a w Urzędzie Miasta stanowisko vice zajmie najprawdopodobniej tuza z platformy.

Można sobie zatem pogdybać, że nowym vice będzie nikt inny jak Grzegorz Chudomięt.W końcu to on teraz będzie pociągał za sznurki w momencie gdy Korzeniowski zacznie rozliczać posła Węgrzyna za porażkę Urbańczyka. Tak więc właśnie za stanowisko vice,  PO odpuści sobie powiat zadowalając się stworzeniem "koalicji miłości".

Można sobie zadać pytanie czy można kopnąć MN w dupę? Oczywiście, że można. Warto jednak zwrócić uwagę na nieuwzględniany przez ludzi Sejmik Wojewódzki. Tam rozkład mandatów prezentuje się następująco:

PO - 12
MN - 6
SLD - 5
PiS - 5
PSL - 2

Większość to 16 mandatów, a taki układ zapewnia jedynie koalicja z MN lub SLD. To ostatnie brzmi równie abstrakcyjne jak koalicja PO z PiS, ale w polityce wszystko jest możliwe.

Ostatnim pytaniem które dręczy wszystkich zainteresowanych lokalną polityką jest to czy drugim vice będzie Brygida Kolenda-Łabuś? Nie jest też tajemnicą, że od dawna pojawiają się sugestie, że możliwy jest powrót Lorda Voldemorda, który po ostatnim starciu z Harrym Potterem hospitalizuje się obecnie w Katowicach. Jak wiadomo ten, którego nazwiska boją się wymieniać wszyscy może przyjąć dowolną postać.... Niekoniecznie vice. To  jednak opowieść na zupełnie inna bajkę...

niedziela, 21 listopada 2010

MIAŻDŻĄCE ZWYCIESTWO

KAMIL NOWAK - NASZ WSPÓLNY KANDYDAT


 
  zwyciężył w wyborach prezydencjach. Według nieoficjalnych danych otrzymał ponad 65 % głosów. To oznacza, że Kędzierzyn-Koźle ma nowego prezydenta.

Na dalszej pozycji z wynikiem 15 % uplasował się Tomasz Wantuła, oraz Wiesław Fąfara który zdobył 10 % głosów. Reszta w granicach błędu statystycznego więc nie będziemy się zajmowali pierdołami.

We wtorek NASZ PREZYDENT obwieści swoje zwycięstwo z balkonu Urzędu Miasta. 


Gawiedź mile widziana

piątek, 19 listopada 2010

JAKI W KOŃCU JEST TEN MÓJ KANDYDAT?

Piątek. Ostatni dzień kampanii. Ostatni dzień przed ciszą wyborczą. Przydało by się jakieś podsumowanie. Jaki jest zatem mój kandydat, na którego zdecydowałabym się oddać głos? No cóż, nie ma takiego.

Kampania wyborcza to okres promocji produktu, który obywatel może kupić wrzucając głos do urny. Niestety, dzięki prawnym zapisom udoskonalanym przez nasz sejm nie ma gwarancji czy owy produkt będzie działał zgodnie z opisem. Oczywiście można się łudzić, że tym razem będzie inaczej jednak to tylko marzenia. Rzeczywistość odbiega od wyobrażenia i to znacznie.

Obiecanki, które padały z ust różnych kandydatów, czy to na radnych czy na prezydenta można traktować jako swojego rodzaju wizję możliwą do spełnienia tylko w jednym momencie. Radny musi znaleźć się w rządzącej większości,  natomiast przyszły prezydent będzie miał poparcie swojego ugrupowania. Inaczej figa z makiem. Chociaż nie wiem jakby się nie zarzekali kandydaci na wszystkie stanowiska bez większości nic się nie uda zrobić w tym mieście, nawet z powszechną podczas tej kampanii "zgodą na porozumienie się ponad podziałami". Polecam komentarz Andrzeja Kopcia

źródło: Tygodnik 7 Dni

Podobieństwo komitetów wyborczych ogranicza się do mówienia o dialogu oraz białego tła, na którym fotografują się kandydaci. Cała reszta ich dzieli. Jeżeli nie wszystkich i nie we wszystkim to na pewno w sporej części. Proszę zwrócić uwagę, że SLD ograniczyło się do kilku punktów, które chciałoby zrealizować wiedząc, że o konkretach można mówić tylko i wyłącznie jak się jest u steru, widać to również w programach wyborczych ich kandydatów. Podobnie uczyniło PSL oraz PiS, którego program można przeczytać jedynie w analizie udostępnionej na stronie dra Tomaszka. Reszta komitetów zadowoliła się opublikowaniem ogólnikowych haseł.

Czy zatem warto iść na wybory i oddać głos mając świadomość, że tak na prawdę nie wiadomo na co głosujemy? Czy kiedykolwiek doczekamy się wdrożenia okręgów jednomandatowych tak abyśmy głosowali na osoby znane z tego, że działają, a nie uśmiechają się do nas po raz pierwszy z ulotek i plakatów?

Czy doczekamy się zaistnienia powszechnych referendów, demokracji uczestniczącej, momentu gdy władze będą konsultowały swoje decyzje z obywatelami za każdym razem kiedy sprawa będzie go dotyczyła?  Przecież mandat, który im dajemy to tak na prawdę carta in blanco. Nie ma programów, to tylko hasła ograniczające się w większości do stwierdzenia, że BĘDZIE LEPIEJ. Oczywiście  w podtekście - JAK NAS WYBIERZECIE.

KAMIL NOWAK - MÓJ KANDYDAT przerwał mi i powiedział, że oszalałam, że moje działanie jest aspołeczne, anty obywatelskie i anty Polskie. I że co to znaczy, że obywatele mają się zastanawiać czy to ma w ogóle sens? A kto Ich się, kurwa pyta o zdanie? Mają napierdalać do urny i wrzucać karty. W końcu to jest właśnie demokracja.

Chyba nie wyobrażam sobie, że jeżeli NASZ KANDYDAT zostanie prezydentem i powie - nasze działania mają akceptację społeczną ponieważ posiadamy mandat zaufania dany nam przez społeczeństwo przy urnie- nie będzie poklasku. Przecież nikt nie powinien wtedy pisnąć o frekwencji wyborczej, o nieważnych głosach jako sprzeciwie uprawianej polityki czy legitymizacji władzy!

  Kobieto, zastanów się co Ty mówisz!.


 

KURY SZCZAĆ PROWADZIĆ

Nie ma dla mnie ostatnio nic bardziej zabawnego niż wsłuchiwanie się w odgłos forów internetowych. Zaciekła walka, która toczy się przede wszystkim na forum Nowej Trybuny Opolskiej pokazuje odrealnienie niektórych osób, które w swoim zacietrzewieniu zapominają gdzie jest granica pomiędzy szaleństwem, a zdrowym rozsądkiem.

Siedzący nocami przy swoich monitorach plankton wyborczy tłucze w klawiaturę "bezinteresowne" głosy "ludzi z miasta" nie zdając sobie sprawę, że to co wycieka do powszechnej świadomości ludzi zamieszkujących Kędzierzyn-Koźle to promil informacji tam zawartych. Czy ktoś zdaje sobie sprawę ile osób na terenie miasta posiada komputer, ile dostęp do internetu, a ile z tego w ogóle obchodzą jakiekolwiek wybory, polityka czy polityczne niuanse? Takich osób może być co najwyżej 100. Z prostej przyczyny:

NIE ISTNIEJE EDUKACJA OBYWATELSKA

Ludzie chodzą po ulicach skąd przemawiają do nich z plakatów uśmiechnięte twarze wszelakiej maści kandydatów. I to jest świadomość polityczna, nie internet, gdzie zwolennicy SLD atakują zwolenników Tomasza Wantuły, ci natomiast zwolenników PO, a ci ostatni tych pierwszych.  No i oczywiście wszyscy razem atakują Ryszarda Masalskiego, który powinien dostać darmowy baner na samym środku internetowego wydania NTO za bezinteresowną pracę wykonywaną na rzecz portalu.

Dlaczego o tym piszę? Poszłam dzisiaj do sklepu po piątkowe wydanie tygodnika 7 DNI i co widzę. SLD wyżywa się na biednym Grzegorzu Chudomięcie. To jest przekaz, który trafia do wyborcy, a nie podbijanie tematu przy pomocy 92 wpisów na wątku domniemanej próby zabójstwa własnej żony. Józef Piłsudski powiedział kiedyś "Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić" i to dokładnie można odnieść do tego co się stało. Temat został idealnie wykorzystany przez konkurencję polityczną. Doskonały, wręcz podręcznikowy przykład propagandy i zbytniej pewności siebie.

źródło: 7DNI

Nie żebym kochała kandydata Platformy Obywatelskiej, który w kilku sprawach był ewidentnym kłamcą. Co więcej mam na to dowody w postaci nagrań, ale opublikowanie tych materiałów kosztuje kilka tysięcy złotych i nie każdego na to stać :) Niestety trzeba śledzić na bieżąco politykę w tym mieście, a nie pobierać diety i mieć wszystko w dupie. Potem można co najwyżej wytknąć przeciwnikom porzucenie żony czy jej domniemane bicie. Tylko, że to są działania czarnego PR, który często ma to do siebie, że zwraca kierunek wymierzonego ostrza.

czwartek, 18 listopada 2010

DOMY DLA BOGATYCH, RESZTA DO KONTENERÓW

Zastanawiałam się dzisiaj z koleżankami jak pomóc młodym mieszkańcom naszego miasta otrzymać swoje własne M. KAMIL NOWAK – MÓJ KANDYDAT powiedział, że nie ma sensu pomagać skoro mogą sobie kupić mieszkanie i będą mogli bez przeszkód w nim mieszkać. Przecież firm oferujących mieszkania jest multum.

Dla ciekawości sprawdziłam dwie lokalne firmy zajmujące się obrotem nieruchomościami i rzeczywiście znalazłam, w sumie 32 domy oraz 85 mieszkań. Zmartwiałą mnie tylko ich cena. Najtańsza oferowana kawalerka to koszt 49 tysięcy złotych natomiast najdroższe dwupoziomowe mieszkanie to wydatek 350 tysięcy. Ceny domów wahają się w granicach od 290 tysięcy do 800 tysięcy złotych.

NASZ KANDYDAT powiedział, że przecież to niewielka kwota. Młoda osoba kończąca studia może wziąć kredyt w pierwszym lepszym banku i kupić mieszkanie czy dom tak samo jak kupuje się kilogram ziemniaków. No może nie kilogram, ponieważ to trwa zbyt krótko, ale powiedzmy 20 kilogramów.

Zapytałam przezornie czy KAMIL NOWAK – MÓJ KANDYDAT nie zdaje sobie sprawy że w młodzi ludzie większości po ukończeniu studiów wędrują na garnuszku rodziców, za granicą albo pracują na miejscu za 1317 złotych. NASZ KANDYDAT powiedział że przesadzam. Przecież średnia krajowa w lutym tego roku wyniosła 3288,29 , a za takie pieniądze można nie źle żyć i jednocześnie spłacać kredyt na mieszkanie lub dom.

Przy dwóch młodych osobach tworzących podstawową komórkę społeczną jaką jest rodzina i zarabiających średnią krajową spłata kredytu za dom warty 500 tysięcy złotych to kwestia piętnastu lat, albo i mniej. W końcu wzrost wynagrodzenia w porównaniu do września wzrósł o 2,9 %. W końcu pośledni kandydaci nie oparli by swojej kampanii wyborczej na niesprawdzonych danych.

„Zwiększenie zainteresowania deweloperów i inwestorów indywidualnych budownictwem w mieście jest możliwe jedynie pod warunkiem posiadania przez gminę działek pod zabudowę mieszkalną z pełną infrastrukturą, dlatego poczynimy szereg działań, których celem będzie obniżenie kosztów inwestycji budowlanych. Pozwoli to na popularyzację budownictwa jednorodzinnego i oddanie do użytku większej ilości nowych mieszkań po bardziej przystępnych cenach.”

„Rozwój Budownictwa własnościowego,
Przygotowanie i uzbrojenie terenów pod budownictwo mieszkaniowe jedno i wielorodzinne”



„Budownictwo mieszkaniowe poprzez Towarzystwa Budownictwa Społecznego”


Przecież to nie są czcze słowa. To sygnał dla młodych ludzi. Wracajcie - możecie tu mieszkać! Najlepiej od razu zacznijcie się budować. Nawet więcej, przygotujemy i uzbroimy wam działki budowlane.

Powiedziałam NASZEMU KANDYDATOWI czy słyszał kiedykolwiek hasło, że średnia krajowa to tylko wielkość statystyczna nie odzwierciedlająca rzeczywistego poziomu zarobkowania w polskich firmach? Pozwoliłam sobie to wyjaśnić:



źródło: money.pl

Niestety najczęściej mamy do czynienia z MODALNĄ gdy podczas pierwszego zatrudnienia pracownicy otrzymują najniższą krajową czyli te 984.15 zł na rękę. W tym momencie przy dwóch osobach spłata kredytu w wysokości 500 000 złotych trwałaby ok 50 lat. Pomijając ich zdolność kredytową, żaden bank nie udzieli kredytu na tak długi okres czasu.

Czy rozwiązaniem są zatem Towarzystwa Budownictwa Społecznego? Nie zapominajmy, że założeniem miała to być forma pomocy dla deweloperów budujących mieszkania za kredyty i dające im zarobić przy pomocy wygórowanej opłaty czynszowej. Co więcej oprócz czynszu przyszły najemca musiał wpłacić od 20 do 40 % ceny wybudowanego mieszkania.

Przyjmijmy, że koszt jednego metra kwadratowego mieszkania o powierzchni 70 metrów to 3000zł. Czy samotną matkę z dziećmi, absolwenta uczelni czy młodej rodziny stać na kredyt w wysokości 63 000zł? Przecież przy pensji 1000 zł jego spłata to ponad 5 lat. Oczywiście w tym momencie w ogóle nie uwzględniamy kosztów utrzymania się przez ten okres czasu, który musi być opłacany z drugiej – podobnej pensji. Co w momencie gdy TBS upada? Może być kiepsko

Z perspektywy człowieka, który staje na początku swojej dorosłości,  najbardziej interesuje go dach nad głową w postaci mieszkań komunalnych z na tyle niewielkim czynszem, żeby go było stać zapłacić. Należałoby się zastanowić czy osoby oferujące jedynie opcję prywatnego budownictwa zdają sobie sprawę, że to program nie mający nic wspólnego z ludźmi, którzy opuszczają Kędzierzyn-Koźle nie widząc tu przed sobą perspektyw? Oprócz NASZEGO KANDYDATA jedyną osobą, która wspomina o potrzebie budowy mieszkań komunalnych jest pośledni kandydat na stolec czyli Wiesław Fąfara.

Jego ostateczny przeciwnik, za jakiego uważa się Tomasz Wantuła, ma do zaproponowania jedynie „Budowę mieszkań tymczasowych – budownictwo modułowe” jak czytamy w programie jego ugrupowania. To bliskie z ideą stawiania kontenerów proponowaną przez Ryszarda Masalskiego i pakowania do nich ludzi, który są nieprzystosowani ewentualnie z dotychczasowymi działaniami w tej kwestii Platformy Obywatelskiej. Przemilczanie faktu, że biedni nie powinni mieć głosu i decydować mogą tylko bogatsi, mądrzejsi i piękniejsi może się skończyć buntem, ponieważ nie wszyscy widza swoją przyszłość w kontenerach.


Źródło: lokatorzy.pl

KANALARZE

Jest jeden punkt wyborczy który w powszechnej gadaninie o porozumieniu ponad podziałami zbliża programy wyborcze kilku poślednich kandydatów na stolec prezydenta miasta. Chodzi o zagospodarowanie portu i budowę kanału Odra Dunaj. Oprócz Platformy Obywatelskiej cel ten jest zbieżny z obiecankami cacankami Bogusława Tomaszka, Tomasza Wantuły (chociaż z ostatnio opublikowanego programu wyborczego ta informacja zniknęła) oraz Piotra Pietrzyka.

KAMIL NOWAK - MÓJ KANDYDAT powiedział, że mówienie o budowie kanału to totalna bzdura i mydlenie oczu wyborcom. Zapytałam jak to możliwe i dlaczego tak uważa? Przecież w planie zagospodarowania przestrzennego od lat teren portu zaznaczony jest po inwestycje związane z centrum logistycznym! To nie wszystko. Rada Miasta łącznie z Panią prezydent wyrywała sobie włosy z klaty, aby doprowadzić do przejęcia ulicy Elewatorowej która jako jedyna umożliwia transport ciężkiego sprzętu i tirów poza obręb basenów portowych.

NASZ KANDYDAT powiedział, że to prawda. Poprosił mnie jednak abym odpowiedział sobie na prosto postawione zadanie:

"wyobraź sobie, że jesteś inwestorem posiadającym nieograniczona ilość gotówki, w granicach rozsądku i mającym na celu wybudować centrum logistyczne na terenie powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego. Określ, myśląc perspektywicznie gdzie umiejscowiłabyś takie centrum i uzasadnij!"

Oczywiście bez wahania wskazałam Koźle Port. Duża powierzchnia, usytuowanie przy Odrze, Kanale Gliwickim, linii kolejowej. Żyć nie umierać!

KAMIL NOWAK - MÓJ KANDYDAT zapytał mnie czy ostatnio ktoś z moich znajomych kupował może sprzęt RTV lub AGD? Odparłam, że tak. Znajomi kupili ostatnio lodówkę i kuchenkę, ponieważ poprzednie popłynęły z Odrą do Bałtyku. NASZ KANDYDAT zapytał czy zakupiony towar przywiozła im barka lub statek? Oczywiście, że nie. Pod dom podjechała ciężarówka. KAMIL NOWAK - MÓJ KANDYDAT zapytał mnie dlaczego więc, zamiast mówić o Kanale Gliwickim, nie wspominam o dostępie do dróg? Przecież to nimi odbywa się główny transport produktów w Polsce.

Żegluga śródlądowa głównie opiera się na transportowaniu produktów masowych takich jak węgiel, piasek i rudy. Tylko czy obecnie jest zapotrzebowanie na funkcjonowanie kozielskiego portu jako miejsca składowania powyższych? Wydaje się ze nie, gdyby było inaczej port kwitłby mnogością firm zajmujących się transportem wodnym. Jest jeszcze możliwość transportu kontenerów, ale koszt inwestycji związanych z budową jazów, przebudową mostów czy pogłębieniem Odry wydaje się jedynie mrzonką.

Zresztą co tu dużo mówić pośledni kandydaci wskazują na zagospodarowanie portu w perspektywie 15-20 lat. Ostatnio jedyną opłacalna rzeczą na terenie Portu było wycięcie wszystkich dźwigów i sprzedanie ich na złom, jak również wycinanie torów kolejowych, sieci oraz wykopywanie węgla. To są fakty. Węgiel transportuje się kanałem Gliwickim jednak  z Gliwic z pominięciem Koźla. No bo i po co?

Zgodziłam się z tym. Jak na razie jest źle, ale przecież Port ożywi się gdy powstanie kanał Odra-Dunaj. KAMIL NOWAK - MÓJ KANDYDAT powiedział mi żebym sięgnęła po 'Inżynierowie dusz / Frank Westerman ; tł. Sławomir Paszkiet Warszawa : "Iskry", 2007. Genialnie napisana książka o wielkich inwestycjach wodnych czasów stalinizmu - jednak odnoszącej się do każdego despotycznego systemu mającego na celu, oczywiście oprócz wdeptania pod buty ludzkiej godności, uczynienia tego samego z naturą. To tam jest napisane o przeważnie bezsensownej budowie kanałów wodnych. W naszym przypadku mamy dokładnie kontakt z tą samą ideą. Wystarczy sięgnąć do historii i to nie tak odległej

żródło: Tychy
W podobnym temacie można przeczytać od strony osób zajmujących się problematyka Wisły.


źródło: żegluga wiślana

Co ciekawe do projektu żeglugi śródlądowej sceptycznie odnosi się również rząd. Nie tylko Polski ale również Czeski.



źródło: Gazeta Wyborcza

Temat kanału Odra Dunaj pojawia się z półroczną częstotliwością. Temat szeroki jak rzeka. Posiadający tyle wizji rozwoju co osoby, które o nim dyskutują, rozmawiają czy piszą.  Punkt widzenia jak to bywa zazwyczaj zależy od punktu siedzenia... Albo zamieszkania. O tym jednak dalej. Temat kanału powrócił w ubiegłym roku gdy doszło do spotkania marszałków kilku województw: Opolskiego, Małopolskiego i Śląskiego. Jak to z politykami, którzy lekko odbiegają od rzeczywistości i problemów które dręczą społeczeństwo zajęli się analizą abstrakcji i doszli do wniosku, że najłatwiej będzie zacząć od zbudowania Kanału Śląskiego. A miałby on wyglądać tak.


 źródło: Gazeta Wyborcza

Jak widzimy kanał miałby się wpinać w okolicę Dziergowic do przyszłego kanału Odra Dunaj który bierze swój początek w tzw kędzierzyńskiej odnodze Kanału Gliwickiego. Niby wszystko jasne - oto sposób aby Port - zaznaczony kotwicą stał się mekką gospodarcza naszego miasta. Pozostaje jednak pewne, ale o które nikt nie pyta. No bo po co? Przecież chodzi o zasianie haseł w głowach maluczkich zamieszkujących miasto w którym dzierży się władzę. No właśnie i tu pojawia się pewien problem.

 źródło: żegluga wrocław

Proszę zwrócić uwagę na dużą zieloną plamę, która leży w okolicy Raciborza. Z mojej wiedzy Zbiornik Racibórz znajduje się pod Raciborzem, a nie nad. Ciekawe prawda? No i ten tytuł - czyżby to jednak Racibórz, a nie Kłodnica miała skorzystać z portu? Czy przypadkiem nie mamy do czynienia z konfliktem interesów? Bo niby wszystko zaczyna się ładnie. Mowa jest nawet o ojcach założycielach

źródło: Nowiny
 
Niestety później zaczynają się pojawiać problemy.


źródło: Racibórz.com.pl

Zaraz, zaraz przecież o ile dobrze pamiętam. 

Suchy zbiornik w Raciborzu miał być gwarancją zabezpieczenia Koźla przed powodzią?

Oj nieładnie. Oczywiście jak to zwykle bywa z punktem siedzenia są również inne wizje poprowadzenia kanału Odra-Dunaj. NA  przykład ta zapisana w studium rozwoju naszego miasta.

źródło: Studium KK


źródło: Geoportal

Jak widać na powyższych obrazkach kanał O-D nie bierze początku w Kanale Gliwickim, ale w Odrze z pominięciem portu. Przy okazji niszcząc dolinę Kłodnicy i pozostałości Twierdzy Koźle. Czy to tylko plany? Można się o tym przekonać samodzielnie. Ja pojechałam z NASZYM KANDYDATEM na wycieczkę na nasza nową obwodnicę. Nie wiem jak wy, ale ja się dotychczas nie zastanawiałam dlaczego ten most jest tak cholernie wysoki? Przecież nie ze względu na powódź ponieważ obwałowania mają kilka metrów mniej. Nie sądzę również, aby jego wysokość miała dominować nad otoczeniem mówiąc wszystkim jaki to Kędzierzyn-Koźle jest potężny.

KAMIL NOWAK - MÓJ KANDYDAT powiedział mi, że taka wysokość idealnie pasuje pod koncepcję transportu kontenerów przy użyciu potężnych barek. Czy zatem decyzja zapadła i Koźle odgórnie przeznaczone zostało pod polder zalewowy? Przecież wiadomo jest, że żegluga na Odrze przy niskim stanie wód nie może się obejść bez mokrego zbiornika w Raciborzu. Jaki sens ma upieranie się przy porcie przeładunkowym w Koźlu Porcie skoro barki będą omijały Kanał Gliwicki a tym samym naszą zapomnianą przez Boga i ludzi dzielnicę?

Co więcej wydaje mi się, że te same osoby, które mówią o budowie kanału mówią również o trosce jaką żywią do poszkodowanych przez powódź. Schizofrenia, a może raczej wiara, że ciemny lud wszystko to kupi jak wymsknęło się posłowi Kurskiemu w 2005 roku.

Na koniec zapytałam NASZEGO KANDYDATA co z projektowanym centrum logistycznym? Gdzie według niego hipotetyczny inwestor powinien go zbudować?


KAMIL NOWAK - MÓJ KANDYDAT powiedział mi żebym przypomniała sobie kontrowersyjny ostatnimi czasami temat. Czyli wyznaczenie terenów pod budowę sklepów wielkopowierzchniowych. Jak bardzo krzyczano w momencie gdy przy ul. Głubczyckiej rozpoczęto prace nad powstaniem prawdopodobnie sklepu sieci Tesko. Tylko nikomu nie chciało się udać do Urzędu Gminy Reńska Wieś i sprawdzić, że po drugiej stronie ulicy, która jest już na terenie sąsiedniej gminy pod centrum logistyczne lub pod sklepy wielkopowierzchniowe przeznacza się mniej więcej dwukrotnie większy teren. Co prawda o tym co tam będzie zadecyduje plan zagospodarowania przestrzennego, ale co tam może powstać?


Teren zaraz przy obwodnicy (droga krajowa 40) mający bezpośrednie połączenie z droga krajową 45 i autostradą A4. Jeżeli powstanie kolejny odcinek obwodnicy łączący miasto z autostrada od strony Sławięcic o tą działkę, położoną pomiędzy dwoma gminami będą walczyć wszyscy zdrowo myślący inwestorzy.