wtorek, 19 października 2010

PROPAGANDA SUKCESU

Czasami nie zdajemy sobie sprawy ile potencjału tkwi w błahych rzeczach. Najprostszym przykładem jest szklanka lub przezroczysty kufel do picia piwa. Koszty niewielkie, a każdy z miłośników złotego trunku mógłby zawsze mieć przed oczami flagę naszego miasta. To namiastka browaru, którym moglibyśmy się chwalić. Może kiedyś się ktoś zdecyduje otworzyć takowy na terenie miasta. Ech, pomarzyć warto.

Jak jest z promocją naszego miasta - widzi chyba każdy, chociaż trochę zainteresowany tym tematem. Dopiero w tym miesiącu Urząd Miasta wykorzystał białą tablicę rejestracyjną  w promowaniu alarmowych SMS-ów. Można zadać sobie pytanie dlaczego dopiero teraz? Przecież białe tablice mamy od dawna. Ba, jesteśmy jedynym powiatem na terenie kraju który jest "OK" i dziwne, że dotychczas tego nie wykorzystaliśmy.

Zamiast korzystać w promocji z elementów, które nic nas nie kosztują my skupiamy się na zaklinaniu rzeczywistości. Bo czymże jak nie bajką jest artykuł promocyjny zamieszczony na portalu Gazety Wyborczej? Polecam przeczytać te bzdury.


Zacznijmy od początku (polecę podkreśleniami)
1. Zacznijmy od tego, że brakuje najprostszego: oznakowania ulic. Ciężko gdzieś dotrzeć jeżeli nie wiemy gdzie iść. Jesteśmy jednym z niewielu miast w Polsce, które na swojej stronie internetowej ma mapę, z której nie można skorzystać nie posiadając zainstalowanej odpowiedniej wtyczki (proszę się nie przejmować - to taki termin dla informatyków), a co za tym idzie, nie można z niej skorzystać używając telefonu komórkowego - narzędzia przyszłości.

Co prawda mamy do dyspozycji Google  Maps ale chyba nie o to chodzi. KAMIL NOWAK-MÓJ KANDYDAT powiedział mi , że w rozmowie z jednym z lokalnych notabli (tym odpowiadającym za sprawy socjalno-kulturalne) dowiedział się, że jeżeli ktoś chce pozwiedzać zabytki na terenie miasta, powinien się do tego przygotować wcześniej, a nie liczyć na stronę internetową miasta jako źródła informacji.

O rowerowych wycieczkach szkoda gadać. Brak oznakowania i przygotowania tras jest nad wyraz oczywisty, aby o tym pisać. Ciekawostka - Nadleśnictwo z otwartymi ramionami przyjmuje propozycje propozycje wyznaczenia tras: narciarskich, rowerowych i do Nordic Walkingu, niestety od lat nie ma partnera do rozmów.

2. Zgadzam się całkowicie. Wiele miejsc oczekuje na odkrycie. Oprócz standardowych zabytków w postaci fortecznej studni, zamku, baszty, kościołów, o których przeczytamy w każdym promocyjnym wydawnictwie, istnieje cała masa obiektów, o których prawie nikt nie wie, a już na pewno nie urzędnicy. Ciekawostka do sprawdzenia: Czy citywalk w swoim założeniu umożliwia rozszerzanie listy o kolejne miejsca?

3. Ta industrialna atmosfera i zabytki to najczęściej ruiny - idealnym przykładem jest Kanał Kłodnicki. Od lat niszczeje, a mógłby się stać sztandarowym obiektem turystycznym naszego miasta. Niewiele osób wie, że bez zbytnich nakładów finansowych można go udrożnić i wykorzystać w połączeniu z Kłodnicą na odcinku, aż od Sławięcic. O wyburzonej papierni, młynie czy innych zabytkach żal wspominać bo nie tylko mnie zaczyna trząść.

4. Sądzę, że chodzi o ławki w parku. Chyba, że zostały już wyrwane. No i parki, które dziwnym trafem przypominają wyodrębniony fragment leśnej monokultury. NASZ KANDYDAT powiedział że się czepiam. Przecież drzewa w parku Orderu Uśmiechu i Lotników 15 Armii Powietrznej USA za 300 lat stworzą bór sosnowy - jedyny w Polsce. Zastanawiam się dlaczego i o tym nie napisali? Przecież to coś czym można się pochwalić.

5. Gdzie?!! Zaraz tam pojadę!! Chyba, że pisząc "ścieżka rowerowa" mamy na myśli leśne dukty. W takim wypadku możemy też śmiało napisać że Kędzierzyn-koźle posiada największą sieć ścieżek rowerowych w Europie. Oczywiście mając na myśli chodniki.

6. Różnorodność fauny i flory. Wspaniale że Magistrat stawia na rozwój turystyki przyrodniczej. Hmm... Tylko kiedy w końcu doczekamy się profesjonalnego opisania tych terenów i objęcia ich ochroną?  Unia Europejska na ochronę in situ i ex situ daje nam niemałe pieniądze (w 2011 kolejny nabór). Tylko, że sięgnięcie po te środki wydaje się jakieś arcytrudne.

7. Spływy kajakowe. Tak ale przez kogo organizowane i gdzie? Na Szkwale jakoś pustawo. Nie tylko w tym roku - w końcu była powódź, ale w ubiegłych latach również. Wodospady!! Autor chyba miał na myśli jazy i  wiążące się z tym przepławki. Jeżeli sięgniemy po przewodnik kajakowy wydany przez nas Urząd Miasta wraz z czeskim partnerem (chwała - Genialny pomysł - naprawdę tak uważam), dowiemy się, że duża grupa tych "wodospadów" jest śmiertelnie niebezpieczna i jakoś nikt do tej pory nie pomyślał o zbudowania bezpiecznych przystani.

Ale ja tu analizuję tekst gdy już w lidzie napotykamy na cuda.

Każdy może poczuć się w Kędzierzynie-Koźlu, jak w domu. Miasto posiada wszystkie zalety składające się na organizację wspaniałego wypoczynku fizycznego i umysłowego. Doskonała lokalizacja ułatwia dostęp do bogatej oferty rozrywek kulturalnych, sportowych, zabytków oraz walorów przyrodniczych.

Co to oznacza bogata oferta? Czy imprezy odbywające się raz na miesiąc można nazwać bogata ofertą? Proponuję wejść na stronę internetową opolskiego ośrodka kultury aby zobaczyć, że tylko w tym miesiącu odbywają się 4 koncerty, a w listopadzie będzie ich osiem. Każdy z tych koncertów przyciągnie rzeszę ludzi.  
Nie tylko studentów z Opola, ale również mieszkańców naszego miasta spragnionych rozrywki, którzy dowloką się do MOK pociągiem lub samochodem. Skąd to wiem? Sama tam jeżdżę. I nie jest to moja zła wola, bo z miłą chęcią wydałabym te 30 złotych w Kędzierzynie-Koźlu, ale nie mam takiej możliwości. 


Nie uważam jednak, że wina leży tylko i wyłącznie po stronie urzędników. Widocznie w wydziale promocji brakuje nam wizjonerów. Tylko, że to można w każdej chwili zmienić. KAMIL NOWAK-MÓJ KANDYDAT powiedział mi, że na terenie miasta, przede wszystkim wśród "elit" wyraźne jest odczuwanie zadowolenie z tego co mamy. Zresztą popatrzmy na czym zajmowała się Komisja Strategii i Rozwoju od momentu, gdy na wniosek NASZEGO KANDYDATA na BIPie Magistratu zaczęły ukazywać się informacje o obradach komisji problemowych.

Informacja na temat statusu wniosków o dofinansowanie zewnętrzne jakie aktualnie
złożyła gmina oraz informacja o wnioskach jakie zamierza złożyć w najbliższej przyszłości

Informacja na temat bieżących spraw związanych z funkcjonowaniem
Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej na terenie Pola Południowego

- Analiza funkcjonowania Kędzierzyńsko-Kozielskiego Parku Przemysłowego w 2009 r. Plan działań na rok 2010.
- Harmonogram naborów wniosków w roku 2010 w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko oraz Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego 2007-2013 oraz wnioski jakie gmina zamierza złożyć.

Status realizacji Lokalnego Programu Rewitalizacji

- Stan sprzedaży terenów Portu Koźle. Status sprawy związanej z przejęciem ulicy  Elewatorowej.
- Prezentacja projektów tzw. witaczy oraz spotów reklamujących miasto

- Ocena funkcjonowania systemu zabezpieczeń przeciwpowodziowych na terenie gminy Kędzierzyn-Koźle – wnioski po majowej powodzi.
- Informacja o stanie rozmów z inwestorami brytyjskimi.



I to by było na tyle. Należy zadać sobie pytanie czy w naszym mieście jest naprawdę tak wspaniale, że nie ma innych tematów, oprócz tych, które poruszono w przeciągu wymienionych kilku miesięcy? Wydaje mi się, że nie. Gdzie analiza zewnętrznego oddziaływania propagandy medialnej? Gdzie analiza obecnej oferty kulturalnej i dostosowania jej do potrzeb osób, które chcemy pozyskać czyli młodych, wykształconych, studentów itp?

Ponownie mamy do czynienia z dwoma światami - tym rzeczywistym, który mamy na co dzień, tym z którego dochodzą do nas informacje, że nasze miasto ma czarny PR (ciągle nawiązuję do czarnego PR ponieważ takie sugestie padały w czasie piątkowego seminarium) oraz o sielance przedstawianej w mediach opłacanych z naszych podatków. Praktycznie wszystkie informacje zawarte w materiałach filmowych, publikacjach prasowych to jeżeli nie stek bzdur, to na pewno alternatywna rzeczywistość.

Odsyłam do komentarza Grzegorza Stępnia.



Propaganda jest dobra, to teza znana od czasów Lenina i Goebbelsa. Tylko dlaczego nie robi się nic, żeby chociaż trochę przybliżyć rzeczywistość do idei. Przecież tu nie chodzi o mamienie mas na pochodach pierwszomajowych. Ludzie doskonale wiedzą co jest grane i wybierają to co im pasuje. Szkoda, że najczęściej poza Kędzierzynem-Koźlem.

Zapytałam czy NASZ KANDYDAT ma pomysł na promocję. Odpowiedział, że oczywiście. Zaraz po objęciu stolca ma zamiar pogodzić wszystkie zwaśnione strony stworzeniem sprzed 35 lat sztucznego bytu, w którym mieszkamy - nadając mu nową nazwę. Od 22 listopada, kiedy to bezproblemowo wygra w pierwszej turze Kędzierzyn-Koźle zmieni nazwę na Kamil-Nowak. Jednocześnie NASZ KANDYDAT poświęci się i udostępni na potrzeby Urzędu Miasta swój e-mail. Za niewielką, symboliczna opłatą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz