niedziela, 26 lutego 2012

NIEWINNE MANIPULACJE


Z kroniki miasta (fragmenty):

(...)Na początku 2011 roku obecne władze miasta zaczęły zastanawiać się nad sytuacja finansową Kędzierzyna-Koźla. Przyszłość nie rysowała się w zbyt kolorowych barwach. Ze względu na kryzys brakuje pieniędzy na kolejne inwestycje. Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że najwięcej w budżecie miasta pochłaniają dwa zadania gminy, jest to opieka społeczna oraz edukacja. Władze postanawiają zająć się drugą z nich.

Na skutek zmniejszającej się liczby dzieci i młodzieży pojawiają się dwa rozwiązania. Likwidacja części placówek i rozmieszczenie uczniów w pozostałych. Ewentualnie, przejęcie szkół i przedszkoli przez organizacje pozarządowe, a tym samym ograniczenie części środków przeznaczonych na pensje nauczycielskie.

W marcu ruszają konsultacje przygotowanego wcześniej dokumentu. Dokument zawiera informacje o kosztach funkcjonowania oświaty, możliwościach ich ograniczenia oraz rozwoju sektora edukacji na terenie miasta. Powiadomieni o tym mieszkańcy mają miesiąc czasu aby zaznajomić się z opracowaniem i przygotować alternatywne rozwiązania. Strategia zostaje przyjęta w sierpniu 2011 roku, tak aby przygotować budżet na rok 2012 na zapowiadane, rządowe cięcia. Na pierwszy ogień idą: szkoła podstawowa nr 14, szkoła podstawowa nr 13, szkoła podstawowa nr 20 i przedszkole nr 12.

Mniej więcej w październiku urząd miasta organizuje otwarte spotkanie podczas, którego zaprasza organizacje pozarządowe z terenu Opolszczyzny, województwa Ślaskiego i Dolnośląskiego, które opowiadają o problemach, rozwiązaniach, wadach i zaletach prowadzenia placówek edukacyjnych przez stowarzyszenia.

Szkoła nr 13 przyjmuje alternatywę: przejecie przez stowarzyszenie, przejecie kilku innych budynków na terenie osiedla oraz rozbudowa szkoły o dwujęzyczne gimnazjum.

Szkoła nr 14 otrzymuje alternatywy: przejecie przez stowarzyszenie lub likwidacja. Z tym ostatnim wiąże się przekazanie sporych środków budżetowych na przebudowanie fragmentu ulicy Kozielskiej w okolicy tzw „moskwy”z rondem, śluzami, progami zwalniającymi oraz bezpiecznymi przejściami. Rodzice decydują się na likwidację szkoły.

Szkoła nr 20 otrzymuje alternatywę: likwidacja i przesuniecie uczniów do budynku szkoły nr 12 lub przejecie przez stowarzyszenie aby zachować specyfikę jednego z najlepszych tego typu oddziałów na Opolszczyźnie. Rodzice i nauczyciele decydują się na przejecie szkoły.

Przedszkole nr 12 otrzymuje alternatywę: likwidacja lub przejecie przez stowarzyszenie. Tym razem nauczyciele biorą sprawę w swoje ręce i w celu zachowania pracy decydują się na utworzenie pierwszego stowarzyszeniowego przedszkola.

Na początku listopada zostaje zorganizowane spotkanie założycielskie tzw stowarzyszenia oświatowego. Rodzice i część nauczycieli istniejących szkół decyduje się przystąpić do tego stowarzyszenia. W grudniu rozpoczynają się negocjacje ze związkami zawodowymi nauczycielstwa. Opinia środowiska nauczycielskiego, oczywiście negatywna, nie jest wiążąca dla władz miasta.

W styczniu lub w lutym rada miasta przegłosowuje uchwałę intencyjną. Niewielka część mediów odnotowuje ten fakt, nie wdając się zbytnio w szczegóły. Przede wszystkim z tego powodu, że od kilku tygodni trwają konsultacje nad przejęciem kolejnych placówek przez „stowarzyszenie oświatowe”. Zgodnie z zapisami w strategii uzyskane w ten sposób oszczędności pozwolą na wybudowanie w ciągu kilku najbliższych lat dwóch sal gimnastycznych, doprowadzą do remontu kilku boisk i doposażenie placówek.(...)

Wszystko pięknie. Niestety wszystko wyssałem z palca. Napisałem to co mogło się stać, ale nigdy nie zostało przeprowadzone.

W zamian od kilku tygodni mamy do czynienia z szopką, która zakończy się na poniedziałkowej sesji. Przedsmak tego co będzie mieliśmy na czwartkowej komisji oświaty, podczas której pan prezydent postanowił przychylić się prośbom i apelom rodziców przedszkola nr 12 oraz szkoły podstawowej nr 20.

Przedszkole nie zostanie zlikwidowane, a dzieci nie trzeba będzie upychać w maleńkiej szkole. Z programu czwartkowej komisji została zdjęta kontrowersyjna uchwała. Jednak, aby równowaga w przyrodzie była zachowana, wprowadzono inną uchwałę. O połączeniu szkoły podstawowej numer 12 ze szkołą numer 20. Co de facto oznacza likwidację tej ostatniej, przepraszam -uczynienie z niej filii.

Niby wszystko gra ponieważ, na połączeniu ma ucierpieć jedynie dyrektorka szkoły, która odejdzie na zasłużona emeryturę, która od dawna jej przysługuje. Brawo!!! Za wspaniałomyślność prezydenta i jego urzędników. No tak, tylko że diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach. Czy rzeczywiście chodziło o połączenie przedszkola ze szkołą? Tego nie byłbym taki pewien.

Rozdany naprędce projekt uchwały zawiera uzasadnienie podpisane przez miejskiego prawnika, z datą 13 lutego 2012 roku. To oznacza, że to tylko jeden z alternatywnych projektów, a spotkanie z rodzicami przedszkola, które odbyło się 17 lutego było jedynie fragmentem wyreżyserowanej układanki. Może po to aby pan prezydent zabłysnął złotym sercem i empatią, którą wymienia się przez wszystkie przypadki.




Po raz kolejny kłania się problem przeprowadzania konsultacji w tym mieście. Jeżeli projekt był znany to dlaczego nie przedstawiono go zainteresowanym stronom odpowiednio wcześniej, tylko po 10 dniach i po szeregu spotkań z nieświadomymi niczego rodzicami. Może właśnie o to chodziło?

tylko, że trudno uznać za poważne argumenty oszczędności na jednym etacie dyrektora szkoły nr 20 w wysokości 50 tys zł, przy jednocześnie niezałatwionym remoncie dachu przedszkola nr 12 na kwotę kilkuset tysięcy. Ciężko słucha się wystąpień rodziców, którzy wytykają błędy w dostępnej im dokumentacji, a którym oznajmia się, że mają wszystkich danych ponieważ nie zostały upublicznione (Halina Damas-Łazowska do Piotra Pyzika -rodzic sp nr 20, podnosząc do góry opracowanie przygotowane na sesję). Hmm... wydaje mi się czy ktoś wspominał o konsultacjach z rodzicami, gronem pedagogicznym i grze w otwarte karty?

Gdzie jest mowa o równych szansach jeżeli mami się rodziców obietnicami pomocy przy stworzeniu stowarzyszenia, a jednocześnie prezentuje się już istniejące, które chciałoby przejąć szkołę? O jakich oszczędnościach mówimy jeżeli na potrzeby zarządu oświaty pracuje ponad 40 księgowych? Gdzie trafią pieniądze ze sprzedanego terenu po sp nr 14. Gdzie, w ogóle są te oszczędności?


*************

W piątek, przy lekturze mojego ulubionego lokalnego tygodnika wywróżyłem z fusów porannej kawy następującą kolejność zdarzeń. W poniedziałek podczas sesji rady miasta zostanie przyjęta kontrowersyjna uchwała. Szkoła podstawowa nr 20 przestanie istnieć i stanie się filią szkoły numer 12. W kolejnym roku, w związku ze zmniejszająca się demografią, w budynku po „dwudziestce” nie zostanie otwarta klasa pierwsza, ponieważ, jak zauważyła Anna Zielińska, Prezes Zarządu Oddziału ZNP w Kędzierzynie-Koźlu - dzieci do szkoły macierzystej bierze się z filii.

W kolejnym, a może tym samym roku, w związku z „zaistniałą, trudną, sytuacją i wymogami sanepidu” przedszkole nr 12 decyzją rady miasta zostanie przeniesione do pustych już sal po szkole podstawowej nr 20. W końcu budynek pochodzi z lat siedemdziesiątych, a nie z roku rewolucji, która zniosła prymat panów zastępując go krwiożerczą i chciwą biurokracją.

*************

Dr Ryszard Pacułt, podczas piątkowego spotkania w siedzibie rady osiedla zachód powiedział, że jeżeli miałby chociaż cień wątpliwości, że szkoła nr 20 zostanie zlikwidowana nie poparłby tej uchwały. W odróżnieniu od przewodniczącego komisji i kozielskiego radnego nie jestem tak dobrej myśli. Chciałbym... ale nie potrafię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz