sobota, 15 października 2011

SĄD SĄDEM, A SPRAWIEDLIWOŚĆ...

Nie ma nic fajniejszego w pisaniu o lokalnym podwórku niż upływający czas. A właściwie moment, w którym okazuje się, że zamiast serwować wyroki pod publiczkę warto poczekać na oficjalne zakończenie sporu. Jeszcze bardziej cieszy jeżeli spór zakańcza postanowienie sądu.

Wróćmy do sprawy Elżbiety Czeczot. Jak pamiętamy, uważając że niesłusznie została obsmarowana w 2009 roku przez NIE, Pani Elżbieta Czeczot (radna, dyrektor PCPR, Przewodnicząca Rady Miasta Kędzierzyn-Koźle) postanowiła pozwać tygodnik i walczyć o swoje prawa.

Pozwolę sobie przytoczyć opublikowane materiały prasowe, ponieważ warto zachować je w całości dla wyborców, którzy już za 3 lata będą weryfikowali dokonany wybór.



źródło: NIE
źródło: NIE
źródło: NIE


źródło: INTERWENCJA


W opolskim sądzie pierwszej instancji Pani Czeczot sprawę wygrała i zgodnie z wyrokiem NIE miało zapłacić każdemu członkowi rodziny kwotę 4000 zł. Ciekawostką jest fakt, że proces nie odnosił się do ewentualnych matactw które mogły mieć miejsce w PCPR, ale wykorzystania poufnych danych osobowych.

Przy okazji korzystając z uprzejmości lokalnego tygodnika 7 Dni rzuciła oskarżenie, że za nagłośnieniem całej sprawy i publikacją stoją jej wrogowie.

Polecam lekturze pierwszą wypowiedź, która wyraźnie sugeruje, że informacje zawarte w tekscie redaktora Macieja Wiśniowskiego z NIE to kłamstwa.





źródło: 7DNI

O przegranej sprawie napisała zarówno Nowa Gazeta Lokalna jak i Radio Opole.
źródło: NGL

źródło: Radio Opole

Tyle że NIE odwołało się od wyroku. I ku zaskoczeniu wydających już zasądzone 20 tysięcy sąd apelacyjny we Wrocławiu miał zupełnie inny pogląd na tę sprawę. Przyznał rację redakcji i obciążył kosztami procesowymi państwo Czeczot.



źródło: NIE

Niestety redaktor Stański miał inne plany. Zamiast "jedynki" tekst o niezrozumiałym wyroku trafił na 13 stronę.

źródło: 7DNI

Co ciekawe od tego momentu w 7 dniach można co jakiś czas poczytać dywagacje naczelnego na temat  słusznego lub nie ferowania wyroków przez sądy lub "niesłuszne" oceny poczynań niektórych osób przez "stronnicze media".

Informacja o wyroku sądu apelacyjnego pojawiła się jedynie w Radiu Park. Reszta mediów uznała, że sprawa nie jest warta funta kłaków. Poza tym jej upublicznienie godził w interes nie szeregowej radnej, ale Przewodniczącej Rady Miasta z ramienia rządzącej koalicji.


źródło: Radio Park

O sprawie zapomniało wielu. Oprócz kilku zainteresowanych tematem, którzy z niecierpliwością wyczekiwali na informację o uzasadnieniu wyroku. W końcu się doczekali. Nie ukrywam, że ja również.

W uzasadnieniu sąd uznał że:

"Elżbieta Czeczot miała wpływ na skład Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności, bo wprawdzie członków Zespołu każdorazowo powołuje starosta, ale na wniosek przewodniczącego, czyli pani Czeczot."


"Z tego wypływa równie logiczny wniosek, że dobierani przez powódkę pracownicy orzekali w przedmiocie niepełnosprawności osób jej bliskich, a takie postępowanie wywołuje wątpliwości co do bezstronności tych orzeczeń"

"Ujawnienie przez stronę pozwaną, na łamach wydawanego czasopisma, powyższych kwestii było zasadne i dokonane zostało w interesie społecznym."

"Ważność interesu społecznego potwierdzona została wynikami kontroli przeprowadzonej przez Wojewódzki (czyli nadrzędny) Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności. Kontrola stwierdziła, że orzeczenia zapadłe w stosunku do powodów wydane zostały z naruszeniem art. 25 k.p.a. Powyższe zatem wskazuje, iż powódka nie przestrzegając prawa dopuściła się procedowania w stosunku do swoich bliskich przez organ, którego była kierownikiem."

"Stwierdzić trzeba, że przytoczone w artykule istotne fakty są prawdziwe. Dziennikarz ma prawo do krytyki rzeczywistości i to przy użyciu nieco przesadnych środków literackich."


Na zakończenie warto zapytać czy Elżbieta Czeczot nadal będzie chciała szukać sprawiedliwości w Strasburgu i czy w Tygodniku 7 DNI ukaże się kolejna informacja o niezrozumiałym uzasadnieniu wyroku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz