piątek, 1 lipca 2011

CHRAPANIE STAROSTY GISMANA

Dlaczego Zarząd Powiatu nie otrzymał absolutorium? Czy z powodu błędów w realizowaniu ubiegłorocznego budżetu? Wolne żarty. Jak trafnie zapytał Starosta:
"ale o co chodzi skoro komisja rewizyjna nie miała wcześniej obiekcji"

No właśnie. Dlaczego wcześniej wszystko było piękne i wszyscy się kochali. Polityka miłości funkcjonowała na wielu szczeblach władzy:
"co zostało z koalicji?" 
jak pytał radny Mniejszości Niemieckiej Stefan Wałach. No właśnie co? Cofnijmy się o kilka tygodni gdy pojawiły się pierwsze informacje o odwołaniu Starosty.


źródło: NGL

Nagle okazało się, że kilkuletnie, dotychczas ignorowane wołania SLD, trafiły na podatny grunt. Dzieło przypadku? Nie sadzę. Raczej zbieg okoliczności. Jakim cudem mała grupka radnych po 6 miesiącach funkcjonowania powiatowego samorządu doprowadziła do rewolucyjnych zmian? Dla stołków? Przecież nowym starostą nie zostanie nikt z SLD. To nie oni rozdają karty.

Od początku mówiło się o staroście z nadanie PO. Pojawiały się trzy główne nazwiska: Tudaj, Chudomięt oraz Widłak. Z tej trójki Tudaj nie ma poparcia wśród własnych struktur. Zastanawiające jest też to, że po ostatnim zebraniu lokalnych platformersów z budynku przy Jana Pawła II z uśmiechem na ustach wychodzili jedynie Widłak i Chudomięt. Ten pierwszy, chociaż bez mandatu piastuje intratne stanowisko, ten drugi właśnie takie stracił. Jak przystało na prawdziwego liberała -państwowe :)

Na sesji absolutoryjnej super wejście miał Widłak, który na pytanie Starosty czy przyszedł prywatnie czy służbowo odpowiedział, że prywatnie. Po co? Przypilnować głosowania? Może jako przyszły namiestnik?

Taka mała dygresja. Małgorzata Tudaj piastująca stanowisko wice poinformowała zgromadzonych w imieniu klubu o zastrzeżeniach w pracy zarządu i woli nieudzielenia absolutorium. Dlaczego osoba, która sama źle ocenia swoją pracę miałaby objąć najwyższą funkcję? Normalnie jakbym czytał opowieści o starych rosyjskich rewolucjonistach, którzy w nadziei na ocalenie życia wyrażali skruchę w postaci samokrytyki, ale zawsze kończyli tak samo. Z kulą w głowie :)

Wróćmy do tematu Starosty. Miesiąc temu Starosta zignorował sztandarową inwestycję Tomasza Wantuły jaka jest hospicjum. Prezydent łagodnie mówiąc wkurwił się, w końcu brak współpracy pomiędzy Starostą i Prezydentem było główną argumentacją przeciwko "nieudolności" rządów Fafary. A tu taki afront.


źródło: Radio Park   


Temat hospicjum zniknął z łamów na długi czas. Ale nikt o nim nie zapomniał. Wystarczy przypomnieć sobie lekceważący stosunek Krzysztofa Ważnego - byłego szefa Miejskiego Składowiska Odpadów - do Prezydenta, aby po kilku miesiącach musiał pożegnać się ze stanowiskiem. Za błędy w rozliczaniu kwitów za paliwo w samochodach służbowych. Czad :)



źródło: UM

Pomimo wylewnych przeprosin, stosunki na linii Gisman-Wantuła musiały jeszcze bardziej pogorszyć się podczas wspólnej wizyty w Hohenlohe. Pojechali tam razem. Efektem było kilka zdjęć - bo więcej nic nie wiadomo. Pozostają domysły. Gdyby doszło do jakiegokolwiek porozumienia wszyscy byśmy o tym usłyszeli i przeczytali. W końcu za informowanie o sukcesach w ostatnim czasie powiat otrzymał nagrodę. Tak się jednak nie stało. Może przyczyną było zbyt głośne chrapanie Starosty, który zakłócił możliwość spokojnego wypoczynku zapracowanego w szpitalu Prezydenta.

No właśnie - w szpitalu. Trzeba być niezłym Judymem, aby zrezygnować z pensji ordynatora osiągniętej w błyskawicznym awansie na rzecz niewdzięcznej pracy za dwukrotnie niższą pensję. Trzeba być Judymem albo przypartym do muru desperatem z wizją utraty stanowiska. Można zapytać w imię jakiej rekompensaty? Ale to już zupełnie inna historia...

... a tam inna. Niedawno doszło do spotkania Czarnego Pana z Katowic z radnym miejskich rodziny o dużych koneksjach. O czym rozmawiali? Nie wiem. Można gdybać że 14 głosów przeciwko odwołaniu Starosty jest lepsze niż 11. Jakby nie liczyć to akurat te 3 głosy SLD, które w tym wypadku są psu na budę.



Jeżeli lord Voldemort fatyguje się taki kawał do naszego zadupia to od razu pojawia się pytanie o jego starego znajomego jaki jest Grzegorz Chudomięt. I tym samym wracamy do punktu wyjścia: kto zostanie Starostą ponieważ może dojść do solidnego zgrzytu wśród rewolucjonistów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz