Z kroniki miasta (fragmenty):
(...)Na początku 2011 roku obecne władze miasta zaczęły zastanawiać się nad sytuacja finansową Kędzierzyna-Koźla. Przyszłość nie rysowała się w zbyt kolorowych barwach. Ze względu na kryzys brakuje pieniędzy na kolejne inwestycje. Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że najwięcej w budżecie miasta pochłaniają dwa zadania gminy, jest to opieka społeczna oraz edukacja. Władze postanawiają zająć się drugą z nich.Na skutek zmniejszającej się liczby dzieci i młodzieży pojawiają się dwa rozwiązania. Likwidacja części placówek i rozmieszczenie uczniów w pozostałych. Ewentualnie, przejęcie szkół i przedszkoli przez organizacje pozarządowe, a tym samym ograniczenie części środków przeznaczonych na pensje nauczycielskie.W marcu ruszają konsultacje przygotowanego wcześniej dokumentu. Dokument zawiera informacje o kosztach funkcjonowania oświaty, możliwościach ich ograniczenia oraz rozwoju sektora edukacji na terenie miasta. Powiadomieni o tym mieszkańcy mają miesiąc czasu aby zaznajomić się z opracowaniem i przygotować alternatywne rozwiązania. Strategia zostaje przyjęta w sierpniu 2011 roku, tak aby przygotować budżet na rok 2012 na zapowiadane, rządowe cięcia. Na pierwszy ogień idą: szkoła podstawowa nr 14, szkoła podstawowa nr 13, szkoła podstawowa nr 20 i przedszkole nr 12.Mniej więcej w październiku urząd miasta organizuje otwarte spotkanie podczas, którego zaprasza organizacje pozarządowe z terenu Opolszczyzny, województwa Ślaskiego i Dolnośląskiego, które opowiadają o problemach, rozwiązaniach, wadach i zaletach prowadzenia placówek edukacyjnych przez stowarzyszenia.Szkoła nr 13 przyjmuje alternatywę: przejecie przez stowarzyszenie, przejecie kilku innych budynków na terenie osiedla oraz rozbudowa szkoły o dwujęzyczne gimnazjum.Szkoła nr 14 otrzymuje alternatywy: przejecie przez stowarzyszenie lub likwidacja. Z tym ostatnim wiąże się przekazanie sporych środków budżetowych na przebudowanie fragmentu ulicy Kozielskiej w okolicy tzw „moskwy”z rondem, śluzami, progami zwalniającymi oraz bezpiecznymi przejściami. Rodzice decydują się na likwidację szkoły.Szkoła nr 20 otrzymuje alternatywę: likwidacja i przesuniecie uczniów do budynku szkoły nr 12 lub przejecie przez stowarzyszenie aby zachować specyfikę jednego z najlepszych tego typu oddziałów na Opolszczyźnie. Rodzice i nauczyciele decydują się na przejecie szkoły.Przedszkole nr 12 otrzymuje alternatywę: likwidacja lub przejecie przez stowarzyszenie. Tym razem nauczyciele biorą sprawę w swoje ręce i w celu zachowania pracy decydują się na utworzenie pierwszego stowarzyszeniowego przedszkola.Na początku listopada zostaje zorganizowane spotkanie założycielskie tzw stowarzyszenia oświatowego. Rodzice i część nauczycieli istniejących szkół decyduje się przystąpić do tego stowarzyszenia. W grudniu rozpoczynają się negocjacje ze związkami zawodowymi nauczycielstwa. Opinia środowiska nauczycielskiego, oczywiście negatywna, nie jest wiążąca dla władz miasta.W styczniu lub w lutym rada miasta przegłosowuje uchwałę intencyjną. Niewielka część mediów odnotowuje ten fakt, nie wdając się zbytnio w szczegóły. Przede wszystkim z tego powodu, że od kilku tygodni trwają konsultacje nad przejęciem kolejnych placówek przez „stowarzyszenie oświatowe”. Zgodnie z zapisami w strategii uzyskane w ten sposób oszczędności pozwolą na wybudowanie w ciągu kilku najbliższych lat dwóch sal gimnastycznych, doprowadzą do remontu kilku boisk i doposażenie placówek.(...)
Wszystko pięknie. Niestety wszystko wyssałem z palca. Napisałem to co mogło się stać,
ale nigdy nie zostało przeprowadzone.
W zamian od kilku tygodni mamy do
czynienia z szopką, która zakończy się na poniedziałkowej sesji.
Przedsmak tego co będzie mieliśmy na czwartkowej komisji oświaty,
podczas której pan prezydent postanowił przychylić się prośbom i
apelom rodziców przedszkola nr 12 oraz szkoły podstawowej nr 20.
Przedszkole nie zostanie zlikwidowane,
a dzieci nie trzeba będzie upychać w maleńkiej szkole. Z programu
czwartkowej komisji została zdjęta kontrowersyjna uchwała. Jednak,
aby równowaga w przyrodzie była zachowana, wprowadzono inną
uchwałę. O połączeniu szkoły podstawowej numer 12 ze szkołą
numer 20. Co de facto oznacza likwidację tej ostatniej, przepraszam
-uczynienie z niej filii.
Niby wszystko gra ponieważ, na
połączeniu ma ucierpieć jedynie dyrektorka szkoły, która
odejdzie na zasłużona emeryturę, która od dawna jej przysługuje.
Brawo!!! Za wspaniałomyślność prezydenta i jego urzędników. No
tak, tylko że diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach. Czy
rzeczywiście chodziło o połączenie przedszkola ze szkołą? Tego
nie byłbym taki pewien.
Rozdany naprędce projekt uchwały
zawiera uzasadnienie podpisane przez miejskiego prawnika, z datą 13
lutego 2012 roku. To oznacza, że to tylko jeden z alternatywnych
projektów, a spotkanie z rodzicami przedszkola, które odbyło się
17 lutego było jedynie fragmentem wyreżyserowanej układanki. Może
po to aby pan prezydent zabłysnął złotym sercem i empatią, którą
wymienia się przez wszystkie przypadki.
Po raz kolejny kłania się problem
przeprowadzania konsultacji w tym mieście. Jeżeli projekt był
znany to dlaczego nie przedstawiono go zainteresowanym stronom
odpowiednio wcześniej, tylko po 10 dniach i po szeregu spotkań z
nieświadomymi niczego rodzicami. Może właśnie o to chodziło?
tylko, że trudno uznać za poważne
argumenty oszczędności na jednym etacie dyrektora szkoły nr 20 w
wysokości 50 tys zł, przy jednocześnie niezałatwionym remoncie
dachu przedszkola nr 12 na kwotę kilkuset tysięcy. Ciężko słucha
się wystąpień rodziców, którzy wytykają błędy w dostępnej im
dokumentacji, a którym oznajmia się, że mają wszystkich danych
ponieważ nie zostały upublicznione (Halina Damas-Łazowska do
Piotra Pyzika -rodzic sp nr 20, podnosząc do góry opracowanie
przygotowane na sesję). Hmm... wydaje mi się czy ktoś wspominał o
konsultacjach z rodzicami, gronem pedagogicznym i grze w otwarte
karty?
Gdzie jest mowa o równych szansach
jeżeli mami się rodziców obietnicami pomocy przy stworzeniu
stowarzyszenia, a jednocześnie prezentuje się już istniejące,
które chciałoby przejąć szkołę? O jakich oszczędnościach
mówimy jeżeli na potrzeby zarządu oświaty pracuje ponad 40
księgowych? Gdzie trafią pieniądze ze sprzedanego terenu po sp nr
14. Gdzie, w ogóle są te oszczędności?
*************
W piątek, przy lekturze mojego ulubionego lokalnego tygodnika wywróżyłem z fusów porannej kawy następującą kolejność zdarzeń. W poniedziałek podczas sesji rady miasta zostanie przyjęta kontrowersyjna uchwała. Szkoła podstawowa nr 20 przestanie istnieć i stanie się filią szkoły numer 12. W kolejnym roku, w związku ze zmniejszająca się demografią, w budynku po „dwudziestce” nie zostanie otwarta klasa pierwsza, ponieważ, jak zauważyła Anna Zielińska, Prezes Zarządu Oddziału ZNP w Kędzierzynie-Koźlu - dzieci do szkoły macierzystej bierze się z filii.
W kolejnym, a może tym samym roku, w
związku z „zaistniałą, trudną, sytuacją i wymogami sanepidu”
przedszkole nr 12 decyzją rady miasta zostanie przeniesione do
pustych już sal po szkole podstawowej nr 20. W końcu budynek
pochodzi z lat siedemdziesiątych, a nie z roku rewolucji, która
zniosła prymat panów zastępując go krwiożerczą i chciwą
biurokracją.
*************
Dr Ryszard Pacułt, podczas piątkowego
spotkania w siedzibie rady osiedla zachód powiedział, że jeżeli
miałby chociaż cień wątpliwości, że szkoła nr 20 zostanie
zlikwidowana nie poparłby tej uchwały. W odróżnieniu od
przewodniczącego komisji i kozielskiego radnego nie jestem tak
dobrej myśli. Chciałbym... ale nie potrafię.