Jakieś pytania? Wydaje mi się, że dotychczasowym szefem szpitala był dr Dariusz Szymański, który dostał kopa w trybie natychmiastowym na podstawie z coraz to nowych uzasadnienień. Takie standardy demokracji: kogoś wywalić, a później czyn uzasadnić.Chociaż nie. Powodem powołania nowego dyrektora był argument, że komisja konkursowa nie zdąży z wyłonieniem nowego szefa szpitala przed końcem września.
źródło: Radio Park
Niby wszystko jasne. Niestety jak to zwykle bywa diabeł tkwi w szczegółach. O ile mi wiadomo, przedłużający się termin wyboru nowego dyrektora w konkursie odnosił się do sytuacji, w której nie doszłoby do akceptacji wyłonionego zwycięzcy. Jakoś nikt nie wspomina, że zwycięzcę miałby zaakceptować zarząd naszego powiatu. Po drugie właśnie paragraf 2 powyższej uchwały zabezpiecza przed bezwładem w szpitalu w momencie gdy Zarząd Powiatu stwierdzi, a ma do tego prawo, że mu się zaproponowana kandydatura nie podoba. Jak w zasłyszanym dowcipie.
- Wiesz co tak naprawdę było powodem odwołania dra Szymańskiego?
- Nie, a co?
- Nazwisko.
- Jak to? Dlaczego?
- Nie nazywał się Majcher.
Wybór tego ostatniego na stanowisko był tak oczywisty jak to, że jutro wstanie słońce. Wystarczy prześledzić dyskusję w lokalnych mediach od początku kampanii wyborczej, podczas której Anatol Majcher poparł kandydaturę Tomasza Wantuły.
źródło: NGL z 30 listopada 2010
Czy ktokolwiek widział lub słyszał, aby mówiono o innym kandydacie na stanowisko dyrektora szpitala niż Anatol Majcher? No może jeszcze Dariusz Szymański. Jak rozumiem to jedyni chętni z terenu całego kraju? Czy chce nam się to tylko wmówić? Skąd to nagłe przebudzenie byłego dyrektora? Dlaczego Anatol Majcher nie jest już zainteresowany pracą w prywatnej firmie, w której jak sam przyznał były lepsze warunki płacowe i święty spokój? Zastanawiający jest ten nagły pęd do zarządzania szpitalem ze strony nowego dyrektora.
Korzystając z wyszukiwarki internetowej łatwo można się również dowiedzieć, że w kwietniu bieżącego roku Anatol Majcher i Rafał Olejnik założyli medyczną spółkę CENTRUM MEDYCZNE MAJCHER OLEJNIK kilka miesięcy wcześniej rezygnując z pracy w Helimedzie. Jednak na stronie firmy trudno uświadczyć jakąkolwiek informację o byłych pracownikach (na razie nikt nie zagłębiał się w temat z jakiego powodu zakończyła się współpraca).
Koniec pracy w starej firmie, a obecnie podział pracy pomiędzy szpitalem, a spółką. Po co? Dla brudu, smrodu, ubóstwa i użerania sie z politykami? Czy może dla nowego stanowiska, za którym pójdzie dodatkowa porcja niemałej gotówki i otwierają się nieograniczone możliwości skomercjalizowanego szpitala.
W całej sprawie ciekawe jest to dlaczego właśnie to Anatol Majcher został najlepszym kandydatem na dyrektora? Dlaczego jest tak duże parcie, aby to on, a nie nikt inny został szefem szpitala i praktycznie z dnia na dzień. Rewolucyjne pomysły? Wizja? Cholera wie? Tak naprawdę nikt nie odpowiada na to pytanie, łącznie z samym zainteresowanym. I sadzę, że nikt nie odpowie. Proszę przeglądnąć artykuły, które pojawiły się w mediach. Zabawa zaczęła się już w maju (zaraz po powołaniu nowej spółki).
źródło: Radio Park
Zerknijmy na całą sytuację z innego kąta. Parcie na stołek przystopował zgrzyt głównych rozgrywających. Tylko dlaczego po wylaniu w mediach hektolitrów pomyj tak łatwo podjęto kontrowersyjną decyzję? Tłumaczy nam się, że wybór nowego dyrektora nie ma nic wspólnego z powołaniem na stanowisko wiceprezydenta kandydata Platformy Obywatelskiej. Jak twierdzi starosta Artur Widłak, w wywiadzie udzielonym na falach Radia Park
BEZPOŚREDNIO NIE JEST TO UZALEŻNIONE
Jednak już pośrednio, wiceprezydent miał zostać wybrany w połowie sierpnia, a dużymi krokami zbliża się połowa września. Uwaga Starosty, żeby członkowie Zarządu wyluzowali, ponieważ on jest w dobrej komitywie z Prezydentem Wantułą sugeruje, że zapis Andrzeja Kopcia odnośnie spełnienia warunków wyboru wiceprezydenta zamieszczone na jego Tweeterze można brać dosłownie.
Odpowiedzialność za wybór dyrektora szpitala w bez dwóch zdań spada na komitet wyborczy Tomasza Wantuły, jednak co warto zaznaczyć przy dosyć cichym sprzeciwie mniejszego koalicjanta. W końcu skierować sprawę do prokuratury może każdy, ale widocznie zabrakło chęci ;)
Zastanawia mnie jeszcze jedno, całkowicie hipotetyczna ewentualność. Załóżmy, że pojawi się nowy kandydat, który będzie lepszy od pozostałych. Czy pojawią się wtedy "niespodziewane okoliczności", które przeciągną wybór nowego dyrektora o pół roku, albo i więcej, zapewniając nowo powołanemu dalsze piastowanie funkcji?
W końcu dzięki niej można podejmować strategiczne i długofalowe rozwiązania. Na przykład jak pozbycie się w trybie natychmiastowym ordynatora urologii. Czekamy na dalsze rychłe i merytoryczne zwolnienia, które staną się powodem pochwał w lokalnych mediach. Witamy w krainie gdzie panowie w białych kitlach bez wkładania białych rękawiczek, chirurgicznymi cięciami zmieniają oblicze miasta. Zmieniają oczywiście na swoją modłę.